Donald Tusk o "zamachu Manowskiej". Zapowiada zawiadomienie do prokuratury
- Jestem po konsultacjach z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem. Sprawa jest jasna. Będzie skierowanie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w odniesieniu do pani Manowskiej - zapowiedział premier Donald Tusk. Sprawa ma związek z "przejęciem" przez I prezes Sądu Najwyższego Izby Pracy SN.
Od wtorku do czasu wyznaczenia przez prezydenta sędziego Sądu Najwyższego wykonującego obowiązki prezesa Izby Pracy tego sądu, pracą Izby Pracy kieruje I prezes SN Małgorzata Manowska - poinformował Sąd Najwyższy.
Część sędziów SN kwestionuje taką interpretację przepisów - według nich Izbą w tej sytuacji kieruje najstarszy stażem przewodniczący wydziału w tej Izbie, czyli sędzia Dawid Miąsik.
Obecna sytuacja w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN jest spowodowana faktem, że kadencja dotychczasowego prezesa tej Izby Piotra Prusinowskiego - sędziego wyłonionego jeszcze przez KRS sprzed zmian w 2018 r. - upłynęła 2 września.
Do sprawy odniósł się podczas wtorkowej konferencji premier Donald Tusk.
Premier o działaniach Małgorzaty Manowskiej. "Coś koszmarnego"
- Nie można uznać tego "zamachu" pani Manowskiej. Nikt przyzwoity i poważny, włącznie z sędziami, którzy zasiadają w tej Izbie, nie będzie respektował jej absolutnie bezprawnej decyzji o przejęciu kontroli nad tą Izbą - powiedział szef rządu.
- Jestem po konsultacjach z ministrem sprawiedliwości. Sprawa jest jasna. Będzie skierowanie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - zapowiedział.
ZOBACZ: "Jesteśmy w prawnym potrzasku". Prof. Krystian Markiewicz wskazał dwa scenariusze
- To coś koszmarnego, że na czele Sądu Najwyższego mamy kogoś, co do kogo mamy uzasadnione podejrzenie, że popełnił przestępstwo - dodał premier.
Donald Tusk stwierdził, że nie rozumie, dlaczego Małgorzata Manowska przejęła kontrolę nad Izbą Pracy w Sądzie Najwyższym.
- Nie wiem dlaczego. Prezydent Duda nie skorzystał ze swojego uprawnienia, aby wysłać do mnie propozycję nowego szefa Izby Pracy. Stało się coś bardzo dziwnego i złego - powiedział.
Miliardy złotych dla samorządów. Donald Tusk o szczegółach
Podczas konferencji premier oraz minister finansów Andrzej Domański przedstawili również zmiany, dzięki którym do samorządów trafi więcej pieniędzy.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która wprowadza zmiany w sposobie finansowania samorządów. Ich przychody będą oparte na udziale w dochodach osób mieszkających na terenie danego samorządu, a nie na udziale we wpływach z podatków, jak było wcześniej.
- Dzięki przyjętej przez nas zmianie, do samorządów terytorialnych w samym 2025 roku trafi o 25 mld zł więcej niż by trafiło, gdyby tej zmiany nie było - podkreślił szef rządu.
- Ostrożne szacunki mówią, że w ciągu najbliższych 10 lat samorządy otrzymają 345 mld zł więcej - dodał.
ZOBACZ: Specjalne posiedzenie rządu. Premier: Będziemy bezwzględnie rozliczani
- Do tego dochodzą też środki europejskie, których też by nie było, gdyby nie zmiana 15 października - przypomniał premier.
Według niego, mamy więc do czynienia z "pozytywnym przełomem". - Przychody samorządu nie będą zależne do kaprysów rządzących centralnie - dodał.
Szef rządu zapewnił, że kiedy rząd będzie planował obniżenie podatków, nie wpłynie to na finanse samorządów, ponieważ będą one naliczane od tzw. bazy podatkowej, a nie od podatków.
- Ten dzień przejdzie do historii polskiej samorządności i to w bardzo pozytywny sposób - ocenił Donald Tusk.
Minister finansów: 345 mld więcej w ciągu 10 lat
Szczegóły zmian przedstawił minister finansów. - W ciągu ostatnich lat finanse samorządów zostały zdewastowane, "Polski Ład" kosztował samorządy dziesiątki miliardów złotych. W tym roku samorządy otrzymają dodatkowe 10 mld zł, ale wiemy, że samorządy potrzebują zmiany strukturalnej i dlatego od początku roku pracowaliśmy nad dużą reformą finansowania samorządów - powiedział Andrzej Domański.
- Przygotowaliśmy zmiany, na bazie których zyska każda jedna jednostka samorządu terytorialnego - powiedział minister finansów. - Dzięki zmianom w 2025 roku samorządy otrzymają 25 mld zł więcej, w 2026 roku będzie to o 29 mld zł więcej, a w ciągu najbliższych 10 lat będzie to o 345 mld zł więcej - dodał.
Podkreślił, że przy pracach nad zmianami brane było pod uwagę zróżnicowanie samorządów. Dodał, że projektowanych zmianach brano pod uwagę również "element solidarnościowy".
ZOBACZ: Rząd zaprezentował plan na 2025 rok. Donald Tusk: Budżet budowy i siły
- Niezwykle istotne było, aby pamiętać o samorządach, na terenie których są parki narodowe czy krajobrazowe czy też obszary "Natura 2000". Samorządy te ponoszą koszty, jako że na takich terenach nie może się rozwijać przemysł. Dlatego w przyjętym rozwiązaniu zapewniliśmy stosowne wyrównanie dla samorządów, które mają na swoim terenie takie obszary - powiedział Domański.
Stwierdził, że w pracach nad projektem brali udział "samorządowcy ze wszystkich stowarzyszeń" i że projekt uzyskał pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
- Nowe rozwiązanie nie tylko pozwoli lepiej planować wydatki, ale również efektywniej inwestować środki w związku z realizacją KPO. Jestem przekonany, że dzięki tej reformie uda się zwiększyć inwestycje, a tym samym również wzrost gospodarczy w najbliższych latach - powiedział Andrzej Domański.
Czytaj więcej