Zmasowany atak na Kijów. Polska poderwała myśliwce w niebo

aktualizacja: Świat Karina Jaworska / polsatnews.pl
Zmasowany atak na Kijów. Polska poderwała myśliwce w niebo
Zdj. ilustracyjne/Facebook.com/22BLT
Polska poderwała myśliwce

W nocy z niedzieli na poniedziałek Polska wzbiła w niebo swoje myśliwce - poinformowało o tym Dowództwo Operacyjne RSZ. Wojsko wyjaśniło, że była to odpowiedź na zmasowany atak Rosji na teren Ukrainy. Do licznych eksplozji doszło m.in. w Kijowie. W poniedziałek przed godziną 8:00 Dowództwo podało informację o zakończeniu działań, jednak zapewniło, że "na bieżąco monitoruje sytuację".

"W związku z zakończeniem uderzeń rakietowych lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - przekazało około 7:40 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.  


Wojsko zapewniło, że wciąż monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy, a także jest w stałej gotowości do "zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".  


Wcześniej, o godzinie 4:40 w poniedziałek Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało o poderwaniu polskich myśliwców w związku ze zmasowanym atakiem Rosjan na tereny Ukrainy.

Atak Rosji na Kijów. Polska poderwała myśliwce.

"Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - podało nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.  


Jak wytłumaczono, działania polskiego wojska związane były ze zwiększoną aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu. W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja zaatakowała Ukrainę dronami, a liczne eksplozje słychać było m.in. w Kijowie.  

 

ZOBACZ: Zmasowany ostrzał Ukrainy. Atak Rosji na Kijów i inne miasta. Są ofiary

 

Dowództwo Operacyjne RSZ zauważyło, że ostatnią tak wzmożoną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej odnotowano 27 sierpnia tego roku. 


"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione" - zapewniło wówczas wojsko.  

Wojna w Ukrainie. Rosja wycelowała w Kijów

W poniedziałek w nocy wielu regionach Ukrainy, w tym w Kijowie, ogłoszono alarm przeciwlotniczy. "Wykryto ruch wrogich dronów! W regionie działają siły obrony powietrznej" - napisała w mediach społecznościowych administracja Kijowa. Później władze dodały, że wróg ostrzelał stolicę także rakietami manewrującymi i balistycznymi


Po godzinie 5:00 generał Serhij Popko przekazał, że ukraińskie siły obrony powietrznej zniszczyły w przestrzeni powietrznej stolicy kilkanaście rakiet manewrujących, kilkanaście rakiet balistycznych oraz dron szturmowy. 

 

ZOBACZ: Atak Ukrainy na obwód kurski. Szef NATO zabrał głos


Spadające odłamki doprowadziły do pożarów. Nad dzielnicą Hołosijiw widać było kłęby czarnego dymu, a mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował o częściowo zniszczonej tam kotłowni. Dodał także, że doszło do uszkodzenia szklanych elementów wejścia na stację metra Swiatoszyn. Odłamki doprowadziły także do pożaru samochodów i zabudowań gospodarczych.  


Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak zapowiedział już, że przeciwnik odpowie za swoje czyny. "Na wszystko będzie odpowiedź. Wróg to poczuje" - napisał w mediach społecznościowych.  

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie