Marszałek województwa nagle hamował przed ciężarówką. Śledztwo ws. kolizji umorzono
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie umorzyła sprawę dotyczącą marszałka woj. zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza. Ten ponad trzy lata temu doprowadził do kolizji z ciężarówką. Nagranie z momentu zdarzenia trafiło do sieci, a po kilku miesiącach prokuratura zamiast sprawy o wykroczenie rozpoczęła śledztwo dotyczące przestępstwa zagrożonego latami pozbawienia wolności.
Do samego zdarzenia doszło 13 maja 2021 roku. Wówczas marszałek województwa zachodniopomorskiego jechał samochodem drogą S3, gdzie między Szczecinem a Goleniowem. Jadąc lewym pasem nagle zaczął hamować, zjechał na prawy pas, tuż przed ciężarówkę i doprowadził do kolizji. Następnie wyszedł z samochodu i rozmawiając przez telefon chodził po drodze ekspresowej.
Pierwotnie sprawa dotyczyła wykroczenia i spowodowania kolizji. Jednak kilka miesięcy po zdarzeniu sytuacji przyjrzała się prokuratura, która nakierowała śledztwo na przestępstwo dotyczące ewentualnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Marszałek wojewódzki doprowadził do kolizji. Prokuratura umorzyła śledztwo
Po ponad trzech latach Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała, że umorzyła śledztwo prowadzone przeciwko marszałkowi województwa zachodniopomorskiemu Olgierdowi Geblewiczowi.
ZOBACZ: Marszałek woj. zachodniopomorskiego tłumaczy się z kolizji. "Manewr nie był świadomym działaniem"
Po wysłuchaniu opinii biegłych prokuratorzy uznali, że takie zajechanie drogi stworzyło zagrożenie jedynie dla pojazdów uczestniczących w kolizji, a nie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. Nie wykryto także zagrożenia w "spacerze" marszałka.
Całe wydarzenie z 2021 roku zostało uwiecznione na nagraniu. Nie widać na nim, aby pozostałe samochody musiały wykonywać gwałtowne czy niebezpieczne manewry, aby ominąć Geblewicza, jego samochód czy ciężarówkę.
Kolizja z udziałem marszałka województwa
Decyzja prokuratury jest nieprawomocna. Obowiązuje od niej możliwość złożenia zażalenia przez okres siedmiu dni. Jeżeli w ciągu tego czasu zażalenie nie wpłynie, marszałek nie będzie odpowiadał za przestępstwo zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności, a za wykroczenie.
Za wykroczenie i doprowadzenie do kolizji będzie mu groziła kara grzywny lub zakaz prowadzenia pojazdów.