Groźna choroba w Słowenii. Wirus Zachodniego Nilu powrócił po latach

Świat
Groźna choroba w Słowenii. Wirus Zachodniego Nilu powrócił po latach
Polsat News
Wirus Zachodniego Nilu u sąsiada Polski (zdj. ilustracyjne)

Słowenia po raz pierwszy od sześciu lat zarejestrowała przypadki zakażonych wirusem Zachodniego Nilu. Według ekspertów, do wszystkich zakażeń doszło na terenie kraju. Dwie osoby wymagały hospitalizacji.

Pierwsze trzy przypadki zakażenia wirusem Zachodniego Nilu potwierdzono w północno-wschodniej części Słowenii, w rejonach Pomurskim i Podravskim - przekazał słoweński Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (NIJZ). Skonkretyzował, że zawiadomienie o przypadkach otrzymał 30 sierpnia tego roku, a wszystkie osoby zaraziły się wirusem w północno-wschodniej części kraju. 

Wirus Zachodniego Nilu w Słowenii. Pierwsze przypadki 

Dwie zakażone osoby zostały przyjęte na Oddział Chorób Zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Mariborze. - Jeden chory miał łagodny przebieg i został już wypisany do domu, drugi ma nieco cięższy przebieg. Są pewne powikłania, ale jego życie nie jest zagrożone – powiedziała w poniedziałek dziennikarzom ordynator oddziału Bożena Kotnik Kevorkijan, cytowana przez PAP.  

 

ZOBACZ: Głośne zatrucie w Dolinie Pięciu Stawów. Czym są norowirusy?


Według NIJZ, kraj miał ostatni raz do czynienia z tym wirusem sześć lat temu. "Otrzymaliśmy po jednej informacji o wirusie w latach 2013 i 2017 oraz pięć w 2018 r." - przypomniał instytut.  


Dodał, że wiele krajów w Europie zgłaszało wystąpienie tego wirusa wśród swoich obywateli w tym roku, jednak zazwyczaj były to regiony położone daleko od Słowenii. Niektóre przypadki wykryto już w m.in. Włoszech, Austrii, Francji, Chorwacji, Hiszpanii czy w Niemczech

Słowenia chce zbadać komary. Obawia się groźnej choroby

W związku z tym słowackie placówki medyczne postanowiły zbadać komary, które są w głównej mierze odpowiedzialne za przenoszenie choroby Zachodniego Nilu.  

 

ZOBACZ: Rośnie liczba zachorowań na krztusiec. "Choroba wybitnie zakaźna"


"Monitorowanie obecności wirusów Zachodniego Nilu i Usutu u komarów jest ważne dla poprawy diagnostyki chorób wywoływanych przez te wirusy. Dzięki monitoringowi regionalne władze odpowiedzialne za zdrowie publiczne dowiedzą się, czy na ich terytorium występują komary zakażone danymi wirusami, które mogą dalej przenosić je na ludzi. Następnie mogą ostrzec lekarzy, aby podczas diagnozowania również brali pod uwagę te choroby" - wyjaśniła słowacka doktor w opublikowanym przez słoweński Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego komunikacie.  

Wirus Zachodniego Nilu. Jakie są objawy?

Gorączkę Zachodniego Nilu wywołuje wirus Zachodniego Nilu (WNV) przenoszony przez komary. Najbardziej narażone na zakażenie są osoby powyżej 50. roku życia oraz osoby z osłabionym układem odpornościowym

 

ZOBACZ: Wrócą maseczki? Alarmujący wzrost zachorowań na koronawirusa


W około 80 proc. przypadków infekcji przebiega bezobjawowo. U pozostałej części choroba przybiera postać grypopodobną. Najpopularniejsze objawy choroby Zachodniego Nilu to złe samopoczucie, gorączka, ból głowy, wysypka, ból mięśni i stawów. W cięższych przypadkach wirus może zaatakować układ nerwowy i skutkować zaburzeniami świadomości, drgawki czy problemami z ruchem.


W przypadku wystąpienia silnych objawów osoba zarażona zazwyczaj wymaga hospitalizacji.  

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie