Areszt dla Pawła Szopy. Zapadła decyzja ws. szefa marki "Red is Bad"

Polska
Areszt dla Pawła Szopy. Zapadła decyzja ws. szefa marki "Red is Bad"
Tomasz Jedrzejowski/REPORTER x MARIUSZ GRZELAK/REPORTER
Właściciel firmy Red is Bad Paweł Szopa

Paweł Szopa, właściciel firmy "Red is Bad", został tymczasowo aresztowany. Obecnie jest on jedynym z podejrzanych w ramach śledztwa ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W ciągu trzech lat jego marka odzieży patriotycznej miała otrzymać zamówienia na pół miliarda złotych.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił dziś zażalenie prokuratora i zastosował wobec właściciela firmy Red is Bad Pawła Szopy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 90 dni. 

 

Pełnomocnik Szopy Bartosz Lewandowski napisał na platformie X, że o posiedzeniu prokuratury w tej sprawie dowiedział się z mediów. "Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, w której Sąd nie zawiadamia obrońcy o terminie posiedzenia, na którym za zapaść postanowienie o pozbawieniu człowieka wolności" - podkreślił mecenas. 

Nakaz aresztowania Pawła Szopy. "Rażące naruszenie"

Z informacji, które uzyskał prawnik, wynika, że sąd wydał orzeczenie na posiedzeniu niejawnym. "Potocznie mówiąc - 'przy biurku' (sic!), co uniemożliwiło przedstawienie obronie stanowiska w przedmiocie zażalenia prokuratora" - dodał (pisownia oryginalna). Jego zdaniem jest to "rażące naruszenie prawa do obrony". Zapowiedział, że na postanowienie sądu zostanie złożone zażalenie

 

Pod koniec sierpnia Pawłowi Szopie postawiono zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Postanowienie o przedstawieniu zarzutów sporządzono również wobec byłego szefa RARS Michała K. Został on zatrzymany w Londynie.

Nieprawidłowości w RARS. O co chodzi?

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wszczęto 1 grudnia 2023 roku w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Następnie w kwietniu bieżącego roku sprawa została przejęta przez Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.

 

"Przedmiot śledztwa dotyczy między innymi dopuszczenia się w okresie od 23 lutego 2021 roku do 27 listopada 2023 roku w Warszawie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby będące pracownikami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych podczas organizowania i procedowania zakupu towarów dla ww. Agencji, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego" - wskazała PK. 

 

Wspominani wyżej Michał K. i Paweł Szopa są kolejnymi podejrzanymi w sprawie. Wcześniej w lipcu zarzuty usłyszały osoby pełniące funkcje w Biurze Zakupów RARS: dyrektorka Justyna G. i kierowniczka Joanna P. 

Paweł Szopa a nieprawidłowości w RARS. Jego prawnik uderza w rządzących

W ciągu trzech lat na konta marki odzieży patriotycznej miały trafić przelewy na łączną sumę pół miliarda złotych z "zamówień Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dostawał bez przetargu". Do sprawy odniósł się mec. Bartosz Lewandowski, który stwierdził, że musi rozwiać "pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje nt. rzekomych nieprawidłowości i jakiejś przestępczej działalności klienta przy zawieraniu umów z RARS". 

 

Jak stwierdził prawnik, "medialno-polityczna machina robi z polskiego przedsiębiorcy osobę nieuczciwą", choć - jak podkreślił - prokuratura nie stawia nikomu zarzutu kradzieży, oszustwa, przywłaszczenia czy tzw. nadużycia zaufania i niegospodarności.

 

ZOBACZ: Sprawa byłego szefa RARS. Prokuratura ujawniła, co mu grozi

 

W dalszej części postanowił odpowiedzieć na pytanie, "na czym polega wina Pawła Szopy". Jak opisał Lewandowski, tematem są "umowy na dostawę ponad trzech tysięcy przemysłowych wielkoskalowych generatorów prądu, które musiał dostarczyć w niecałe trzy miesiące do Polski z drugiego końca świata". Stroną dla umów - po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie - była Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. 


"Chyba każdy jeszcze pamięta co się działo w Polsce w 2022 roku i jaka panika wybuchła w Europie w związku z realnym zagrożeniem deficytem energetycznym. Generatorów szukali po świecie nie tylko Polacy, ale również Włosi, Niemcy, Francuzi, Estończycy, a przede wszystkim Ukraińcy" - przekazał adwokat. 

 

ZOBACZ: Sprawa firmy Red is Bad. Prezydent Andrzej Duda: Dowiedziałem się z mediów

 

Doprecyzował, że chodziło o urządzenia służące do zasilania np. szpitali, jednostek straży pożarnej czy jednostek wojskowych. Paweł Szopa - jak poinformował Lewandowski - z uwagi na swoje doświadczenia i kontakty głównie w Chinach i innych krajach azjatyckich "był w stanie zdobyć ten deficytowy towar, na który było w tym czasie kolosalne zapotrzebowanie". Jak dodał, urządzenia zostały dostarczone, a każdy egzemplarz posiadał aktualny przegląd i odpowiedni dokument potwierdzający sprawność.

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie