Rośnie nacisk na rząd Netanjahu. Protesty w kraju, możliwy paraliż
W niedzielę w Izraelu trwają protesty, a w poniedziałek może dojść do paraliżującego kraj strajku generalnego. Wstrzymana ma być praca m.in. urzędów, szkół i głównego lotniska. Mieszkańcy domagają się od rządu Benjamina Netanjahu zawieszenia broni i porozumienia w sprawie zakładników.
W sobotę w Strefie Gazy odnaleziono ciała sześciu zakładników porwanych podczas ataku Hamasu z 7 października. Rzecznik Sił Obronnych Izraela Daniel Hagari powiedział, że zostali zamordowani przez bojowników Hamasu na krótko przed przybyciem wojska.
Rodziny ofiar w wydanym oświadczeniu oceniły, że ich najbliżsi nadal by żyli, "gdyby rząd premiera Benjamina Netanjahu zawarł porozumienie z Hamasem w sprawie ich uwolnienia". Sam przywódca kraju nie wziął sobie do serca słów rodziny i stwierdził, że zabójstwa te dowodzą, że Hamas nie chce zawieszenia broni. Zapowiedział także, że Izrael pociągnie organizację do odpowiedzialności.
Konflikt Izrael-Strefa Gazy. Strajk ma objąć urzędy, szkoły, lotnisko
Porozumienia w kwestii uwolnienia zakładników żądają także inni mieszkańcy Izraela. W niedzielę wieczorem trwają masowe protesty m.in. w Tel Awiwie, gdzie - według dziennika "Haarec" - zebrało się ok. 300 tysięcy osób. Setki osób blokują główną autostradę przebiegającą przez miasto i palą ogniska. W niektórych miejscach doszło do gwałtownych starć z policją. Zatrzymano 15 osób. Demonstracje odbywają się również w Jerozolimie, Hajfie i innych miastach Izraela.
To jednak prawdopodobnie dopiero zalążek tego, co wydarzy się w poniedziałek. Największa tamtejsza centrala związkowa Histadrut zapowiedziała jednodniowy strajk generalny, który może sparaliżować kraj - ma objąć m.in. urzędy, szkoły i główne międzynarodowe lotnisko - donosi CNN.
ZOBACZ: Izraelska armia rozpoczęła operację na Zachodnim Brzegu. Komunikat armii
Będzie to pierwszy strajk generalny w Izraelu od napaści Hamasu na to państwo 7 października 2023 roku, która wywołała wciąż trwającą wojnę. Zabito wówczas 1200 osób, a 251 porwano. Od miesięcy regularnie dochodzi w Izraelu do masowych protestów, których uczestnicy domagają się od rządu natychmiastowego zawarcia porozumienia z Hamasem przewidującego zawieszenie broni i uwolnienie porwanych.
Część izraelskiej opinii publicznej od dawna oskarża premiera Benjamina Netanjahu o to, że przeciąga negocjacje ze względu na polityczne korzyści, a jego skrajnie prawicowi koalicjanci sprzeciwiają się rozejmowi.
Czytaj więcej