Niemcy chcą upamiętnić poległych Polaków. "Straciliśmy zbyt dużo czasu"
Z okazji 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock zapowiedziała szybkie stworzenie w Berlinie miejsca pamięci i spotkań poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji. - Naszym celem jest trwały i widoczny znak w centrum Berlina upamiętniający cierpienia Polaków pod niemiecką okupacją - oświadczyła. - Straciliśmy już zbyt dużo czasu - dodała.
Annalena Baerbock oznajmiła w niedzielę, że wspólnym celem Polski i Niemiec jest szybki postęp w realizacji wspomnianego projektu.
- Mam na myśli rzeczywiście szybką realizację. Szczerze mówiąc, straciliśmy już zbyt dużo czasu - zapewniła, dodając, że świadków historii, takich jak zasłużony dla polsko-niemieckiego pojednania były minister spraw zagranicznych i były więzień Auschwitz Władysław Bartoszewski, jest coraz mniej. Dlatego takie miejsca pamięci będą w przyszłości jeszcze ważniejsze.
Niemcy. Szefowa MSZ zapowiada miejsce ku pamięci Polaków
W 2020 r. niemiecki Bundestag zdecydował o utworzeniu w centrum stolicy kraju Miejsca pamięci i spotkań, a w czerwcu 2024 r. projekt nazywany obecnie Polsko-Niemieckim Domem został przyjęty przez rząd Republiki Federalnej Niemiec. Zanim jednak dojdzie do jego realizacji, ponownie musi odbyć się dyskusja w parlamencie, co ma nastąpić albo pod koniec 2024 r., albo też na początku 2025 r.
ZOBACZ: 85. rocznica wybuchu II wojny światowej. Prezydent wspomniał o zadośćuczynieniu
Szefowa niemieckiego MSZ mówiła podczas niedzielnych uroczystości, że historia naszych krajów jest ze sobą "mocno spleciona".
- W bezdennym cierpieniu i niepojętych zbrodniach popełnionych przez Niemców na Polkach i Polakach. W walce o wolność i samostanowienie. A dziś Niemcy i Polska wspólnie zabiegają o bezpieczeństwo Europy i Ukrainy - stwierdziła.
Niemcy. "Potrzebna jest pamięć"
- Nasza solidarność nie jest prezentem, lecz wyrazem szacunku za to, co inni dla nas zrobili. Dlatego potrzebna jest pamięć, właśnie tutaj w Berlinie, skąd niemieckie zbrodnie II wojny światowej wzięły swój początek - oznajmiła polityk w swoim przemówieniu.
Jak dodała, Niemcy powinni być bardziej świadomi wydarzeń, które dla Polaków są do dziś tak bolesne. Baerbock przyznała, że wiedza o 1 września 1939 roku i jego skutkach nie jest w niemieckim społeczeństwie zadowalająca.
ZOBACZ: Wybory we wschodnich Niemczech. Sukces Alternatywy dla Niemiec
Z kolei minister stanu ds. kultury i mediów Claudia Roth podkreśliła, że planowany Polsko-Niemiecki Dom będzie „widocznym znakiem pojednania i uznania polskich cierpień”.
- Jesteśmy winni Polakom pamięć. Jesteśmy im także winni zmierzenie się z naszą wspólną historią. Tylko uczciwość wobec nas samych może umocnić relacje z Polską i pogłębić pojednanie. Musimy stale tłumaczyć, co stało się w Polsce pomiędzy 1939 a 1945 r. Jest to konieczne, ponieważ skutki niemieckiej wojny na wyniszczenie odczuwalne są do dziś - zaznaczyła, cytując dodatkowo słowa Mariana Turskiego: "bądźmy czujni".
Niemcy milczą na temat ewentualnych reparacji
Podczas niedzielnego wydarzenia w Berlinie zabrakło odniesienia się do kwestii ewentualnego zadośćuczynienia dla polskich ofiar, o czym coraz głośniej mówią polscy politycy.
Uroczystości rocznicowe zorganizował Niemiecki Instytut Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt, wiodąca niemiecka placówka naukowa. W obchodach uczestniczył charge d’affaires ad interim RP w Niemczech Jan Tombiński oraz burmistrz Berlina Franziska Giffey.
Spotkanie odbyło się w parku Tiergarten, w miejscu, gdzie znajdowała się Opera Krolla (Kroll-Oper), w której po pożarze Reichstagu w 1933 r. obradował niemiecki parlament. 1 września 1939 r. w tym budynku Hitler wygłosił po rozpoczęciu ataku na Polskę przemówienie, zawierające osławione zdanie: "Od godz. 5.45 odpowiadamy ogniem".
Miejsce po rozebranej po wojnie Operze Krolla jest jedną z możliwych lokalizacji planowanego Miejsca pamięci i spotkań poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji. Placówka w Berlinie ma spełniać trzy funkcje: pomnika, ośrodka dokumentacyjnego polsko-niemieckich relacji oraz miejsca spotkań, przede wszystkim młodzieży z obu krajów.
Kwestia Polska-Niemieckiego Domu była jednym z głównych tematów polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych na początku lipca w Warszawie.