Ukraińcy pochwalili się sukcesem. Rosjanie bezradni w obwodzie kurskim
Siły ukraińskie konsekwentnie kontynuują operację w obwodzie kurskim. Główny dowódca wojsk Ukrainy Ołeksandr Syrski poinformował w piątek, że armia wdarła się w kolejne nawet dwa kilometrów rosyjskiego terytorium. Z kolei Rosjanie twierdzą, że przejęli kolejne trzy wsie we wschodniej Ukrainie. To Nowożelanne, Synkiwka i Konstantyniwka.
Ofensywa ukraińska na obwód kurski w Rosji trwa od 6 sierpnia. W najnowszym wideo Syrski przekazał prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu informację o postępach Ukraińców. Te miały nastąpić w ciągu ostatnich 24 godzin. Pod kontrolą armii Kijowa miało znaleźć się kolejne 5 km kwadratowych rosyjskiego terenu.
Ukraina naciera na Kursk. To część większego planu
Ukraina widzi zajęcie ziem na południu Rosji jako część swojego planu, mającego doprowadzić do zakończenia wojny na jej warunkach. Kijów przekonuje bowiem, że nie zamierza oddawać części swoich terenów w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Rozwiązaniu takiemu sprzeciwia się zresztą większość Ukraińców. O szczegółach planu Zełenski ma wkrótce rozmawiać z prezydentem USA Joe Bidenem.
ZOBACZ: Ofensywa Ukraińców trwa. Rosjanie wysyłają do walk nieprzeszkolonych poborowych
Od 31 lipca w Ukrainie są już także amerykańskie myśliwce F-16, które biorą udział w strącaniu rosyjskich rakiet. Jeden z nich rozbił się w poniedziałek, a jego pilot zginął na miejscu. Teraz w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy mają pomóc Ukraińcom właśnie Amerykanie. Ich zdaniem, katastrofa nie była wynikiem ostrzału Rosjan, ale raczej błędu pilota lub usterki technicznej. F-16, które trafiają nad Dniepr, należą do koalicji Danii, Norwegii, Holandii i Belgii.
Ołeksandr Syrski: Najcięższa sytuacja w okolicach Pokrowska
Działania armii Ukrainy w obwodzie kurskim mają na celu odciągnięcie sił rosyjskich m.in. od ataków na kierunku pokrowskim. W wyniku natarcia na Kursk, Rosja przerzuciła już na swoje terytorium 30 tys. żołnierzy, walczących wcześniej właśnie na wschodzie Ukrainy.
ZOBACZ: Rosjanie formują oddział ochotniczy. "Będzie współpracował z armią"
- Wróg próbuje przedrzeć się przez obronę sformowaną przez naszych żołnierzy - poinformował Syrski.
Rosjanie nie zatrzymują się i nacierają nie tylko w obwodzie donieckim, ale i ługańskim oraz charkowskim. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu, rosyjskie MON pochwaliło się w piątek, że wojsku udało się opanować kolejne trzy wsie w tych regionach.
Czytaj więcej