Pożar kamienicy w Poznaniu. Firma regenerująca akumulatory zabrała głos
"Apelujemy o powstrzymanie się od formułowania bezpodstawnych twierdzeń i insynuacji, które utrudniają rzetelne wyjaśnienie przyczyn tego tragicznego zdarzenia" - napisano w oświadczeniu Lupo sp. zoo. Firma prowadziła w poznańskiej kamienicy przy Kraszewskiego, gdzie doszło do tragicznego pożaru, działalność polegająca na regeneracji baterii i serwisie akumulatorów.
Firma Lupo sp. z o. o., która prowadziła swoją działalność w poznańskiej kamienicy przy ul. Kraszewskiego wydała oświadczenie.
W miniony weekend w budynku wybuchł pożar, w których zginęło dwóch strażaków, a kolejnych 11 zostało poszkodowanych. Ranne zostały też trzy inne osoby.
Po tragedii zaczęły mnożyć się spekulacje dotyczące wybuchu pożaru i jego dramatycznego przebiegu. "Początkowo jako przyczynę wskazywano butle z gazem, jednak mieszkańcy niemal od razu zaczęli wskazywać, że w piwnicy składowane są akumulatory, które są naprawiane przez firmę mającą swoją siedzibę w budynku" - czytamy na portalu codziennypoznan.pl.
W sprawie pożaru zostało wszczęte śledztwo.
Pożar kamienicy w Poznaniu. Firma wydała oświadczenie
W piątek pojawiło się oświadczenie firmy Lupo.
"Jesteśmy wstrząśnięci zdarzeniem, które wydarzyło się w nocy z soboty na niedzielę z 24 na 25 sierpnia w Poznaniu na ulicy Kraszewskiego 12. To ciężkie chwile dla nas wszystkich związanych z tą tragedią. Wyrażamy głębokie wyrazy współczucia wszystkim poszkodowanym w wyniku pożaru. Najszczersze kondolencje kierujemy do rodzin Strażaków, którzy poświęcili się dla ratowania życia, zdrowia i dobytku mieszkańców" – napisano.
Dalej pokreślono, że "w kamienicy na Kraszewskiego od wielu lat prowadzoną rodzinną firmę, którą budowano z pasją i zaangażowaniem, aby dostarczać naszym klientom usługi na najwyższym poziomie".
ZOBACZ: Zginął podczas pożaru w poznańskiej kamienicy. Tłumy na pogrzebie
Autorzy oświadczenia podkreślili, że płomienie strawiły "owoc wieloletniej pracy".
"W związku z szeregiem spekulacji, które pojawiły się w mediach, pragniemy wskazać, że nasza firma zawsze prowadziła swoją działalność zgodnie z prawem oraz z poszanowaniem norm bezpieczeństwa" - zapewnili.
Na koniec zaapelowali o "powstrzymanie się od formułowania bezpodstawnych twierdzeń i insynuacji, które utrudniają rzetelne wyjaśnienie przyczyn tego tragicznego zdarzenia".
Czytaj więcej