Przewodniczy PKW o subwencji dla PiS: Decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji
- Mam nadzieję, że członkowie Państwowej Komisji Wyborczej mają świadomość, że ich decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji w Polsce - powiedział przed posiedzeniem PKW przewodniczący Sylwester Marciniak. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 10:30. Marczak zapowiedział, że decyzja zostanie podjęta i ogłoszona "w ciągu kilku godzin".
- Nie ma wyborów, a Państwowa Komisja Wyborcza w ogniu medialnym - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej przed rozpoczęciem posiedzenia PKW. Dodał, że po ostatnim posiedzeniu, które odbyło się 31 lipca komisja "została zasypana pismami".
- Każde ministerstwo, każdy poseł, europoseł poczuł się zobowiązany do przekazania dokumentów liczących kilkadziesiąt stron (...) Nie ma dnia, nawet nocy, aby nie wpłynęło kolejne pismo. Nawet dzisiaj w nocy - powiedział przewodniczący PKW.
- Idealna byłaby sytuacja, gdyby parafrazując nazwę komitetu można byłoby rozstrzygnąć sprawę zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie. Istnieje jednak możliwość, że będzie sprawiedliwe rozstrzygnięcie, aczkolwiek niezgodne z prawem lub wręcz niesprawiedliwe - mówił.
ZOBACZ: Subwencja PiS zagrożona. Patryk Jaki: Próbuje się wykończyć w Polsce demokrację
Marczak przypomniał, że decyzja podejmowana jest przez PKW większością głosów, a w przypadku równej liczby głosów zdanie przewodniczącego nie jest decydujące. - Mam nadzieję, że członkowie Państwowej Komisji Wyborczej mają świadomość, że ich decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji w Polsce, gdyż decydują nie tylko o wysokości dotacji, ale i o pozbawieniu w całości subwencji partii politycznych - podsumował.
Subwencja dla PiS. Kolejne posiedzenie PKW
Państwowa Komisja Wyborcza po raz kolejny przeanalizuje wydatki Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku. W przypadku najwyżej kary za nieprawidłowości PiS może stracić 75 proc. z 26 mln zł subwencji. Wcześniejsze dwa posiedzenia PKW były odraczane. W ubiegłych latach odrzucono sprawozdania finansowe m.in. PSL-u czy Nowoczesnej.
ZOBACZ: "Nastąpił błąd". Donald Tusk komentuje podpis, który wywołał burzę
Przepisy bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu wyborczego. Wysokość kary zależy od kwoty, jaką komitet wyborczy wydał niezgodnie z prawem.
Po odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego, dotacja dla partii pomniejszona zostaje o kwotę stanowiącą równowartość trzykrotności wysokości środków pozyskanych lub wydatkowanych z naruszeniem przepisów.
Czytaj więcej