"Haniebna" vs. "słuszna" decyzja. Reakcje na postanowienie PKW
- Decyzja PKW jest haniebna. Wpisuje się w rozgrywkę polityczną obecnej władzy, której celem jest zemsta i marginalizacja opozycji - ocenił były premier Mateusz Morawiecki. Z kolei Krzysztof Gawkowski stwierdził, że "państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów". - PiS ukarał się sam - dodał Szymon Hołownia. Decyzja PKW wywołała wielkie emocje.
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych.
PKW zakwestionowało sprawozdanie PiS. Są pierwsze komentarze
Jako jeden z pierwszych, jeszcze zanim oficjalnie poinformowano o decyzji, o swoich odczuciach pisał w mediach społecznościowych były premier Mateusz Morawiecki. Opierając się na przeciekach oraz doniesieniach, stwierdził, że decyzja PKW ws. sprawozdania finansowego PiS jest "haniebna" i zapowiedział odwołanie się od niej do sądu.
"Słuszna decyzja PKW Realizujesz kampanię wyborczą na sterydach, doładowujesz partyjną kasę publicznymi pieniędzmi, wykorzystujesz państwo do sponsoringu politycznego - TO WSZYSTKO OZNACZA, ŻE DZIAŁASZ NIELEGALNIE PiS traci kasę, a Państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów!" - ocenił z kolei Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
"Słuszna decyzja PKW. PiS powinien być ukarany za wykorzystanie publicznych pieniędzy w kampanii. Równość wobec prawa i zasady fair play obowiązują wszystkich" - wtórował mu Ryszard Petru z Polski 2050.
Z kolei lider ugrupowania, marszałek Sejmu Szymon Hołownia podsumował decyzję PKW, oznajmiając, że "PiS ukarał się sam".
"Nie mogło być inaczej" - dodała posłanka Lewicy Wanda Nowicka.
"PKW dostrzegła wreszcie to, co widzieli wszyscy obserwatorzy kampanii wyborczych w ostatnich latach. PiS zbudował cały aparat państwa i system finansowania wszelkich swoich aktywności partyjnych w tym samych wyborów. Kara jest niewspółmiernie niska. Ważne, że jednak zapadła" - stwierdził senator Bogdan Zdrojewski.
ZOBACZ: Żukowska reaguje na słowa Petru. Wspomina o zerwaniu koalicji
"PKW odrzuca sprawozdanie PiS. Zero subwencji na trzy lata i miliony do zwrotu" - napisał europoseł KO Marcin Kierwiński.
"PKW swoją - obudowaną medialnymi przeciekami - decyzją pokazała, że wpisuje się w działania kliki Tuska mające na celu całkowite zawłaszczenie polskiego państwa. Nie wątpię jednak, że skutek odebrania funduszy PiS będzie odwrotny od zamierzonego" - przekonywała była premier Beata Szydło.
"Młyny sprawiedliwości mielą powoli, ale skutecznie! Jedyna i słuszna decyzja PKW" - wskazał historyk i poseł KO Bogusław Wołoszański.
"Naciski na niezależną instytucję, jaką była PKW, tylko wzbogacą - i tak już niekrótki - akt oskarżenia Tuska i jego pachołków" - zaznaczył poseł Suwerennej Polski Michał Woś.
"Teraz prokuratura, sądy i więzienia. Złodziejstwo misi zostać ukarane" - napisał europoseł Dariusz Joński.
"To jest wojna totalna jaką Koalicja 13 grudnia wypowiedziała demokracji i państwu" - skomentował Janusz Kowalski.
"Tusk chce spacyfikować opozycję wszystkimi środkami. Siłowymi (prokuratura i służby), medialnymi (przejęcie mediów publicznych) oraz finansowymi (PKW). Po orwellowsku nazywają to przywracaniem praworządności" - zrecenzował poseł Sebastian Kaleta.
Michał Szczerba: Bezpieczniki dla demokracji powinny zostać wzmocnione
Po ogłoszeniu decyzji PKW, w Sejmie głos zabrał europoseł Michał Szczerba, który pytany był o swoją ocenę do postanowienia państwowego organu oraz to, czy jego zdaniem należy powrócić do stricte sędziowskiego modelu PKW.
- Chociaż ta decyzja jest satysfakcjonująca z punktu widzenia interesu publicznego, bo potwierdza bezprawność działań PiS-u, uważam, że te bezpieczniki dla demokracji, dla wolnych wyborów, powinny zostać jeszcze bardziej wzmocnione. W perspektywie powinna nastąpić nowelizacja ustawy o partiach politycznych, nowelizacja kodeksu wyborczego - powiedział.
Zdaniem polityka, przepisy ustawy o partiach nie są dziś szczelne, a to prowadzi do naginania prawa. - Jeżeli mamy do czynienia z przestępczą władzą, która próbuje wykorzystywać źródła poza komitetem i funduszem wyborczym, który jest do tego przeznaczony. To, co widzieliśmy w przypadku spółek Sasina - ta bezkarność, bezczelność, buta - wskazał.
Michał Szczerba przekazał ponadto, że wyliczona przez niego i Dariusza Jońskiego kwota wyniosła ponad 23 mln zł, a nie 3,6 mln zł, jak twierdzi PKW. Jego zdaniem wiele spraw powinna wyjaśnić jeszcze prokuratura.
Decyzja PKW. Subwencja PiS. Jakie zarzuty?
Wśród zarzutów dotyczących wydatkowania pieniędzy na kampanię PiS znalazły się m.in. zatrudnienie sześciu osób w Rządowym Centrum Legislacji, które miały nie świadczyć pracy. Zamiast tego miały zajmować się kampanią wyborczą do Sejmu Krzysztofa Szczuckiego, który był szefem RCL.
Inny z zarzutów dotyczy Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej - Państwowego Instytutu Badawczego. Chodzi o monitoring treści dezinformujących i fake newsów w latach 2022-23, który finansowano z dotacji opiewającej na 18 mln zł.
Decyzja PKW. Subwencja PiS. Co w przypadku odrzucenia sprawozdania?
Partia polityczna ma prawo w terminie 14 dni od dnia doręczenia postanowienia o odrzuceniu sprawozdania, wnieść do Sądu Najwyższego skargę na postanowienie PKW.
ZOBACZ: Przewodniczy PKW o subwencji dla PiS: Decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia Sądu Najwyższego nie przysługuje odwołanie.
Rodzą się jednak pytania, czy werdykt Izby nie będzie podważany. Została ona bowiem utworzona podczas reformowania wymiaru sprawiedliwości przez poprzedni rząd i zreformowaną wówczas KRS.
Czytaj więcej