Amerykański żołnierz uciekł do Korei Północnej. W USA przyzna się do części zarzutów

Świat
Amerykański żołnierz uciekł do Korei Północnej. W USA przyzna się do części zarzutów
Ahn Young-joon/Associated Press/East News, PAP/EPA/KCNA
Żołnierz USA uciekł do Korei Północnej. Przełom w sprawie

Amerykański żołnierz Travis King, który uciekł do Korei Północnej, przyzna się do dezercji i innych zarzutów - przekazał jego prawnik. Przed ucieczką do reżimu Kim Dzong Una wojskowy był osadzony w południowokoreańskim areszcie. Obecnie jednak jest w USA, ponieważ Szwedom udało się wynegocjować jego uwolnienie.

Wojsko wniosło przeciwko Kingowi 14 zarzutów w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy między oboma Koreami w lipcu 2023 roku. Amerykanin w ramach ugody planuje przyznać się do pięciu z nich, w tym do dezercji i napaści. - Nie przyzna się natomiast do pozostałych zarzutów, które armia wycofa - wyjaśnił w oświadczeniu dla BBC jego prawnik Franklin Rosenblatt.

 

ZOBACZ: Korea Północna pokazała nową broń. Termin testów nieprzypadkowy


Przesłuchanie Kinga w sprawie przyznania się do winy odbędzie się 20 września w bazie wojskowej w Fort Bliss w Teksasie. "Przyznanie się Travisa do winy zostanie złożone w sądzie wojskowym. Tam wyjaśni, co zrobił oraz odpowie na pytania sędziego wojskowego - w tym dlaczego zdecydował przyznać się do winy - i zostanie skazany" - dodał Rosenblatt.

 

Jak podkreślił prawnik, King jest wdzięczny za wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół oraz wszystkich tych, którzy nie "osądzali" go na podstawie postawionych mu zarzutów.

Travis King. Dlaczego żołnierz USA uciekł do Korei Północnej?

Zarzuty, które mają zostać oddalone w ramach ugody, obejmują posiadanie nielegalnych filmów z udziałem niepełnoletnich - podaje BBC. King służył w randze szeregowego w amerykańskiej armii od stycznia 2021 r. W ramach rotacji jednostek przebywał w Korei Południowej, skąd - przed powrotem do Stanów Zjednoczonych - nielegalnie udał się do Korei Północnej.

 

ZOBACZ: Żołnierz uciekł z armii Kim Dzong Una. Dostrzegło go wojsko

 

Przed ucieczką do reżimu Kim Dzong Una spędził dwa miesiące w areszcie w Korei Południowej pod zarzutem napaści na dwie osoby i kopnięcia radiowozu. Został zwolniony z aresztu 10 lipca, czyli osiem dni przed przekroczeniem granicy z Koreą Północną.

 

Umowa o jego uwolnieniu została wynegocjowana przez szwedzkich urzędników, którym udało się sprowadzić szeregowego na granicę Korei Północnej z Chinami. Niewiele wiadomo o tym, jak był traktowany w Korei Północnej, dlaczego zdecydował się tam uciec oraz, z jakiego powodu Pjongjang go wydalił. Stany Zjednoczone oświadczyły, że nie poczyniły żadnych ustępstw w celu jego uwolnienia.

 

Źródło: BBC

Nina Nowakowska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie