Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Wybuchy w największych miastach kraju

aktualizacja: Świat
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Wybuchy w największych miastach kraju
Wołyńska Administracja Wojskowa
Rosyjski ostrzał ukraińskich miast. Zdjęcie ilustracyjne

Rosyjska armia prowadzi w poniedziałek zmasowany atak powietrzny na ukraińskie miasta. Eksplozje słyszalne są między innymi w Kijowie, Charkowie, Krzywym Rogu i Winnicy. Alarm ogłoszono na terytorium całego broniącego się kraju, dochodzi do przerw w dostawach prądu. Wiadomo też o przynajmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Pierwsze informacje o możliwych atakach przy użyciu różnego typu rakiet i dronów bojowych pojawiły się w niedzielę w nocy tuż po godzinie 21 czasu polskiego. Od tego czasu w kolejnych regionach ogłaszano alarmy w związku z zagrożeniem powietrznym.

 

ZOBACZ: Polska poderwała myśliwce. "Aktywność lotnictwa Federacji Rosyjskiej"

 

Ataki nasiliły się w godzinach porannych. Media i lokalne władze regularnie informują o wybuchach w kolejnych miastach. Ostrzelana została między innymi stolica Ukrainy - Kijów. "Alarm powietrzny trwa! W regionie, na podejściach do Kijowa, działa obrona powietrzna. Pozostańcie w schronach do czasu odwołania alarmu!" - przekazał Sergij Popko, naczelnik Kijowskiej Wojskowej Administracji.

Zmasowany atak na Ukrainę. Kijów ostrzelany, mieszkańcy w schronach

Jak przekazał z kolei mer Kijowa Witalij Kliczko, w mieście występują przerwy w dostawie prądu i wody. Atak skierowany został także w rejon Łucka. Z informacji podawanych przez burmistrza Ihora Poliszczuka wiadomo, że w wyniku ostrzału uszkodzony został jeden z apartamentowców.

 

"Shahed został zestrzelony pod Łuckiem. Szczątki spadły na centrum miasta. W efekcie uszkodzony został budynek mieszkalny" - poinformował szef obwodu wołyńskiego Jurij Poguliajko. Według najnowszych informacji w ataku na Łuck zginęła jedna osoba, kolejna straciła życie w obwodzie zaporoskim.

Atak Rosji na Ukrainę. W Kijowie i Lwowie przerwy w dostawie prądu

Rosyjski, poranny atak na ukraińskie miasta objął niemal wszystkie obwody kraju. O godzinie 9:35 czasu ukraińskiego szef administracji wojskowej obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował o ostrzale miasta Stryj. "W obwodzie lwowskim działają Siły Obrony Powietrznej. Nie róbcie żadnych zdjęć i nie nagrywajcie niczego. Pozostańcie w możliwie najbezpieczniejszym miejscu" - zaapelował.

 

ZOBACZ: Atak Rosjan na Kramatorsk. Wśród rannych jest Polka

 

Celem Rosjan były m.in. obiekty energetyczne w regionie. Jak wynika z komunikatu władz w samym Lwowie doszło do przerw w dostawie prądu. Rakiety i drony wystrzelone zostały także w kierunku obwodu połtawskiego o czym poinformował szef tamtejszych władz Filip Pronin.

 

"Wróg obrał za cel obiekt przemysłowy w obwodzie połtawskim. Pięć osób zostało rannych. Nie ignorujcie alarmu powietrznego. Pozostańcie w schronach do odwołania" - czytamy.

Rosyjski atak na ukraińskie miasta. "Sytuacja jest skomplikowana"

Kilkadziesiąt minut po zmasowanym, rosyjskim ataku o uszkodzeniach w energetyce poinformował minister ds. energii Herman Galuszczenko. Polityk przyznał, że sytuacja jest bardzo trudna i miliony mieszkańców nie mają obecnie dostępu do prądu.

 

"Wróg po raz kolejny terroryzuje rakietami całą Ukrainę. Sektor energetyczny jest na celowniku. Wróg nie rezygnuje z planów pozbawienia Ukraińców światła. Operator systemu przesyłowego pilnie wprowadził awaryjne wyłączenia zasilania. Sytuacja jest skomplikowana, a konsekwencje ataków są wyjaśniane. Energetycy już pracują nad ich wyeliminowaniem" - napisał.

Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie