Tajemniczy obiekt nad Polską. Wiceszef MON wskazuje na jego prędkość

Polska
Tajemniczy obiekt nad Polską. Wiceszef MON wskazuje na jego prędkość
Polsat News
Wiceminister MON Cezary Tomczyk

- Rosjanie często atakują Lwów od strony zachodniej. W trakcie (ostrzału - red.) prawdopodobnie jakiś dron przekroczył granice polsko-ukraińską - powiedział wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jak dodał, w tej sprawie musi być pełna transparentność. Informacje o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt przedstawił wcześniej gen. Maciej Klisz.

- Wiemy od samego rana, że był intensywny ostrzał i atak rosyjski na Ukrainę - przekazał w Polsat News wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Jak dodał, w ataku zostało użytych wiele obiektów. - Samoloty strategicznie, ale także drony - wyjaśnił.

 

ZOBACZ: Obiekt wleciał nad Polskę. Wydanie specjalne w Polsat News

 

Jak wskazał, Rosjanie często atakują Lwów od strony zachodniej. - W trakcie tego ataku, prawdopodobnie jakiś dron przekroczył granicę polsko-ukraińską. W tej sprawie wydano komunikat. W okolicy miejsca są jednostki WOT - zaznaczył Tomczyk.

Tajemniczy obiekt nad Polską. Wiceszef MON: Prowadzimy poszukiwania

Wiceminister zaznaczył, że "w tej sprawie musi być pełna transparentność". - Za nadzór nad przestrzenią powietrzną odpowiada Dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz i robi to dobrze. Gdy stacje, które mają za zadanie namierzyć obiekt, tracą z nim kontakt, to znaczy, że dochodzi on do "przyziemienia" - powiedział.

 

ZOBACZ: Rosyjski dron nad Polską? Taki mógł być jego cel. Sprawdzamy

 

Podkreślił, iż można ocenić po prędkości, jaki obiekt leci. - Ale bez nawiązania kontaktu wzrokowego nie można potwierdzić, co to jest. Czasami te systemy mogą pokazać np. obiekt cywilny. Dlatego prowadzimy poszukiwania, aby to sprawdzić. Będziemy informować na bieżąco - zapewnił.

Obiekt wleciał nad Polskę, to najpewniej dron. "Był potwierdzony radiolokacyjnie"

Informacje o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt przedstawił Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał dywizji Maciej Klisz. W trakcie briefingu prasowego wojskowy przedstawił szczegóły dotyczące przelotu i działań polskiej armii.

 

- Mamy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje. Obiekt miałem w pełnym nadzorze, byłem gotowy do jego zestrzelenia - stwierdził. Armia zajmuje się poszukiwaniem obiektu, który - jak uściślono - nie jest rakietą.


Od wczesnych godzin porannych dochodziło do zmasowanego ataku lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Rosja skierowała zarówno rakiety balistyczne, rakiety kierowane i statki bezzałogowe uderzając w infrastrukturę na terenie Ukrainy - również w obwody graniczące z naszą granicą. Od godzin porannych w gotowości byli żołnierze Wojska Polskiego - przekazało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. 

Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie