Nieznany obiekt nad Polską. Gen. Nowak o reakcji wojsk. "Chodzi o obniżenie ryzyka"
- W czasie pokoju obowiązują tzw. zasady użycia siły. Nie można strzelać do obiektów bez wyraźnego zidentyfikowania, co to jest - wyjaśniał w Polsat News gen. Ireneusz Nowak, inspektor Sił Powietrznych. W poniedziałek nad terytorium Polski wleciał niezidentyfikowany obiekt.
W poniedziałek rano radary zarejestrowały obiekt, który wleciał znad Ukrainy na terytorium Polski. - Był on potwierdzony radiolokacyjne przez co najmniej trzy stacje - przekazał generał dywizji Maciej Klisz, dowódca operacyjny rodzajów Sił Zbrojnych. To prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny.
Od wczesnych godzin porannych siły Federacji Rosyjskiej prowadziły zmasowany atak lotnictwa dalekiego zasięgu na Ukrainę.
ZOBACZ: Nieznany obiekt nad Polską. Generał Skrzypczak o "zabawie na Kremlu"
- To był jeden z największych, a na pewno największy w ostatnim czasie atak lotnictwa dalekiego zasięgu Rosji - podkreślił w rozmowie z Michałem Stellą gen. Ireneusz Nowak, inspektor Sił Powietrznych.
- Standardowo wszystkie elementy tworzące system obrony powietrznej państwa pozostają w gotowości. Ta gotowość bojowa została jeszcze zwiększona po pojawieniu się informacji, że Federacja Rosyjska ponownie poderwała samoloty dalekiego zasięgu - przekazał gen. Nowak.
Tyszowce. Poszukiwania obiektu powietrznego
Na terenie gminy Tyszowce trwają poszukiwania obiektu. Jak powiedział inspektor Sił Powietrznych, załogi śmigłowców Mi-2 i M-24 pozostają w bardzo wysokiej gotowości do startu. Mogą uruchomić maszynę w ciąg 15 minut.
Bezzałogowiec przekroczył granicę Polski, ale nie było wizyjnego potwierdzenia, że to rzeczywiście dron. Bez tej pewności, ze względów bezpieczeństwa nie można go zestrzelić.
ZOBACZ: Obiekt powietrzny nad Polską. Wojsko zdradza kulisy poszukiwań
- W czasie pokoju obowiązują tzw. zasady użycia siły. Nie można strzelać do obiektów bez wyraźnego zidentyfikowania, co to jest - wyjaśnił gen. Nowak.
WIDEO: Gen. Ireneusz Nowak w Polsat News
Jak dodał, chodzi o obniżenie ryzyka przypadkowego użycia uzbrojenia w stosunku do obiektu, który jest np. zabłąkanym samolotem lotnictwa cywilnego.
Polskie F-35 coraz bliżej. "Zamknięcie transformacji Sił Powietrznych"
Kilka dni temu pierwszy polski samolot wielozadaniowy F-35 zjechał z taśmy produkcyjnej. Nagranie z kompilacją ukazującą prace wykończeniowe "Husarza" opublikował w sobotę koncern Lockheed Martin. Maszyna pozostanie jeszcze w USA, gdzie będzie służyła szkoleniu polskich pilotów.
W środę odbędzie się pierwsza publiczna prezentacja F-35.
ZOBACZ: Tajemniczy obiekt nad Polską. Wiceszef MON wskazuje na jego prędkość
- To symboliczne zamknięcie transformacji Sił Powietrznych. Przechodzimy całkowicie z samolotów poradzieckich na technikę, która pozwoli nam bez żadnych kompleksów w pełni wpisywać się w nowoczesne siły powietrzne funkcjonujące w NATO - powiedział w Polsat News gen. Ireneusz Nowak.
- W ramach umowy w Stanach Zjednoczonych przeszkolimy 24 pilotów i 96 techników. Pierwsi piloci pozostaną tam najdłużej, będą szkoleni do poziomu instruktorskiego. Pozostali spędzą około siedmiu miesięcy - dodał.
- Bardzo podniesie to poziom bezpieczeństwa, ale i podniesie rangę i znaczenie Polski w regionie - podsumował gen. Nowak.
Czytaj więcej