Ukraińskie maliny niedopuszczone w Polsce. Miały pleśń i dziwną barwę
Inspektorzy kontrolujący żywność wjeżdżającą do Polski zorientowali się, że partia sprowadzanych z Ukrainy mrożonych malin jest spleśniała. Dodatkowo owoce te miały nietypowy kolor, dlatego nie dopuszczono ich do sprzedaży w naszym kraju. Podobne decyzje wydano też m.in. wobec prosa, także ukraińskiego pochodzenia, jak również mięsa z mintaja, które pochodziło z Rosji.
W sobotnim komunikacie Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) czytamy, że lubelski oddział tej instytucji zakazał wprowadzenia do obrotu na terenie Polski partii mrożonych malin, które importowano z Ukrainy. Niedopuszczone na nasz rynek owoce ważyły 20 243,5 kilograma.
ZOBACZ: Niebezpieczna bakteria w Bałtyku. Jest mięsożerna
Jak uściślono, decyzję wydano, ponieważ na malinach wykryto pleśń. Dodatkowo owoce te miały nietypową barwę - inną niż powinny posiadać. "Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - dodano.
Oświadczenie nie precyzuje, w jakich okolicznościach zorientowano się, że maliny mogą być szkodliwe dla człowieka. Nie podano także, jaka firma odpowiadała za ich sprowadzenie do Polski, ani skąd dokładnie pochodziły.
Nieświeże mięso z mintaja z Rosji. Ono też nie trafiło do Polski
To niejedyna taka decyzja IJHARS w ostatnim czasie. We wtorek inspektorzy wydali zakazy wprowadzenia do obrotu na teren Polski dwóch partii malin mrożonych ważących 42 000 kilogramów - one również przywieziono z Ukrainy. W tym przypadku na owocach również o nietypowej barwie dostrzeżono pleśń.
ZOBACZ: Litwa wzmacnia granice z Rosją i Białorusią. "Aktywna współpraca z Polską"
Dzień wcześniej Inspektorat zorientował się, że importowane z Ukrainy proso, ważące 23 800 kilogramów, ma w sobie "żywe szkodniki". Zboże nie trafiło do odbiorców w Polsce, a decyzja - podobnie jak poprzednio - miała rygor natychmiastowej wykonalności.
Z kolei szczeciński oddział tej instytucji zablokował niedawno wprowadzenie do obrotu w Polsce partii mrożonego, mielonego mięsa mintaja pochodzącego z Rosji. Ważyło ono niemal 22 000 kilogramów i miało przekroczoną datę minimalnej trwałości. Pod lupą inspektorów znalazł się też różnego rodzaju ryż z Myanmaru - w sumie zablokowano wjazd 75 000 kilogramów.
Czytaj więcej