Gen. Roman Polko o ataku na obwód kurski: Putin był sparaliżowany
- Działania Ukrainy w obwodzie kurskim pokazały, że Rosja nie jest taką potęgą, której należy się bać - powiedział w Polsat News generał Roman Polko. - Rosjanie nawet na własnym terytorium nie mogą czuć się bezpieczne - dodał. Były dowódca jednostki GROM ocenił, że kontratak Ukrainy zaskoczył Rosję. - Putin był sparaliżowany - powiedział.
Ukraina świętuje 33. rocznicę niepodległości. Według generała Romana Polko jest to "gorzka" rocznica.
- Ukraina zapłaciła już ogromną cenę, daninę krwi, walcząc o swoją niepodległość i suwerenność, a dodatkowo musi przekonywać świat Zachodu, że ma prawo trwać we własnych granicach i walczyć o swoje ziemie - powiedział.
ZOBACZ: Andrzej Duda: Bez niepodległej Ukrainy trudno myśleć o niepodległej Polsce
Były dowódca jednostki GROM przypomniał, że na Zachodzie "pojawiają się takie głosy, żeby Ukraina oddała część swojego terytorium za cenę pokoju".
- Są one równie naiwne jak te, które słyszeliśmy w 2014 roku przy okazji Krymu - ocenił.
Atak na obwód kurski. "Rosja nie jest taką potęgą"
- Z drugiej strony jest to rocznica dająca nadzieję. Działania w obwodzie kurskim, które na początku były rajdem, a później wręcz inwazją na Rosję, pokazały, że Rosja nie jest taką potęgą, której należy się bać - stwierdził.
- Ukraina pokazała, że nawet broniąc się, zachowuje zdolności do przejmowania inicjatywy, dyktowania warunków, prowadzenia działań, które mam nadzieję, zmuszą Rosję do wyjścia z okupowanych terytoriów - dodał.
ZOBACZ: Ofensywa Ukrainy w Kursku. Rosyjski wywiad wskazuje na Polskę
- Dużą nadzieję daje ta dzisiejsza wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie. Pokazuje, że te relacje wracają do tego, co było na początku wojny i są naprawdę mocne - podkreślił.
Przypomniał, że "suwerenna Ukraina to bezpieczna Polska".
Pytany o samą ofensywę Ukrainy w obwodzie kurskim, powiedział, że "wprowadza ona chaos i zaniepokojenie na tyłach wroga".
- Te uderzenia w instalacje naftowe, w lotniska, powodują, że Rosjanie nawet na własnym terytorium nie mogą czuć się bezpieczne - ocenił.
Atak na obwód kurski. "Putin był sparaliżowany"
Według niego podczas działań w obwodzie kurskim "realizowane są kluczowe cele".
- Po pierwsze zmiana pozycji negocjacyjnej. Jeszcze niedawno Rosja chciała zamrożenia konfliktu z zachowaniem obecnego stanu posiadania, a teraz już tego nie chcą, bo oznaczałoby to, że obwód kurski będzie w rękach Ukrainy - zauważył.
- Po drugie podniesienie morale społeczeństwa i własnych żołnierzy, ale także pokazanie opinii międzynarodowej, że cały czas warto Ukrainie pomagać - dodał.
ZOBACZ: Miedwiediew zdecydowanie o negocjacjach z Ukrainą. Wspomniał o "podłym draniu"
- Po trzecie Rosja będzie musiała w końcu przerzucić siły z obwodu donieckiego, gdzie udaje im się osiągać sukcesy, do obwodu kurskiego, bo tymi siłami, które są tam w tej chwili, nie uda im się odbić utraconych terenów - podkreślił.
Według generała, kontratak Ukrainy zaskoczył Rosję. - Putin był sparaliżowany. Pewnie dopiero teraz zbiera siły i zastanawia się, co ma robić. Takie scentralizowane dowodzenie w rękach polityków, a nie generałów pokazuje, że Rosja jest słaba jeśli chodzi o manewrowość, swobodę działania, czyli to, co cechuje nowoczesne armie - podsumował.
Czytaj więcej