Wielka zmiana w USA. Niezależny kandydat wycofał się z wyborów prezydenckich
Niezależny kandydat na prezydenta USA Robert F. Kennedy jr. wycofał się w piątek z wyścigu o Biały Dom. Rezygnując z dalszego prowadzenia kampanii, bratanek byłej głowy państwa poparł Donalda Trumpa. Wcześniej Trump publicznie zasugerował, że Kennedy mógłby otrzymać posadę w jego gabinecie. Co istotne, jeszcze w 2023 r. prawnik był gotów startować w wyborach z ramienia demokratów.
Podczas piątkowego przemówienia Kennedy argumentował, że podjął swoją decyzję, gdyż jego pierwotna partia, czyli Partia Demokratyczna, "stała się partią wojny i cenzury" oraz wielkich korporacji. Zarzucił także demokratom, że próbując ratować demokrację, "rozłożyli ją". Jak powiedział, ma zamiar głosować na Donalda Trumpa głównie z uwagi na jego poglądy na temat wojny w Ukrainie, sprawę wolności słowa i "wojny przeciwko naszym dzieciom".
- Wojna w Ukrainie jest przewidywalną odpowiedzią Rosji na nieodpowiedzialny neokonserwatywny projekt rozszerzenia NATO, by otoczyć Rosję - ocenił.
ZOBACZ: Handluje z Putinem na potęgę. Do Kijowa przybył z "historyczną wizytą"
Ponadto, bratanek byłego prezydenta, który zginął w zamachu, wyraził przekonanie, że gdyby proces wyborczy w USA był uczciwy, na pewno wygrałby wybory. Jednocześnie stwierdził, że wciąż może je wygrać, jeśli tylko skończą się one wynikiem remisowym w Kolegium Elektorów. Wówczas prezydenta wybrać musiałby Kongres, a Kennedy wycofał się z kart wyborczych tylko w stanach kluczowych dla wyniku wyborów.
Wybory w USA 2024. Robert F. Kennedy jr. poparł Donalda Trumpa
Jeszcze zanim doszło do ogłoszenia przez Kennedy'ego sensacyjnej decyzji, sugerowano, że Donald Trump obiecał mu w zamian za wycofanie się z wyścigu posadę w swoim przyszłym gabinecie. Startująca obok prawnika na wiceprezydenta Nicole Shanahan stwierdziła, że byłby z niego dobry minister zdrowia, a Trump nie wykluczył takiej możliwości.
Według "Washington Post" i innych mediów znany z kontrowersyjnych poglądów polityk wcześniej miał zabiegać o podobny układ z kandydatką Demokratów Kamalą Harris, ale jego propozycja została odrzucona.
ZOBACZ: Rozmowa na linii Zełenski-Biden. Zapowiedź pakietu pomocy
Nie jest jasne, jaki wpływ na wybory będzie miała decyzja Kennedy'ego, który cieszył się ok. 5 proc. poparciem. Większość dotychczasowych sondaży, uwzględniająca wyniki zarówno z Kennedym, jak i bez niego, nie wykazywała znaczącej różnicy. W jednym z ostatnich badań pracowni YouGov dla telewizji CBS w pojedynku przewaga Kamali Harris nad Donaldem Trumpem wynosiła 3 punkty procentowe, zaś w wyścigu uwzględniającym Kennedy'ego i innych kandydatów niezależnych - 2 p.p.
Czytaj więcej