Sprawa byłego szefa RARS. Prokuratura ujawniła, co mu grozi

Polska
Sprawa byłego szefa RARS. Prokuratura ujawniła, co mu grozi
Polsat News
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak

Byłemu szefowi RARS Michałowi K. i właścicielowi marki odzieżowej Pawłowi Sz. zostaną postawione zarzuty zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Za pierwszym ma zostać wydany list gończy. Szczegóły w sprawie podał w piątek rano rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Śledztwo ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zostało wszczęte w grudniu ubiegłego roku. 

 

- W kwietniu tego roku śledztwo przejął wydział do walki z przestępczością zorganizowaną. Uzyskujemy materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm osobom i również na sporządzenie postanowienia o przedstawieniu zarzutów dwóm kolejnym osobom - przypomniał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. 

Nieprawidłowości w RARS. Nawet do 10 lat pozbawienia wolności

Piątkowa konferencja prasowa poświęcona była wydaniu listu gończego za Michałem K., byłym szefem RARS oraz sprawie Pawła Sz., właściciela firmy produkującej odzież. Nowak nie zaradził dziennikarzom, jakie zarzuty zostaną przedstawione podejrzewanym, przekazał jedynie, że są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. 

 

- Z racji tego, że miejsce pobytu tych panów było nieznane, prokurator zawnioskował do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego celem wydania listu gończego. W tym przypadku areszt służy temu, żeby można było podejrzanych poszukiwać listem gończym - tłumaczył. 

 

ZOBACZ: Były szef RARS w opałach, prokuratura zapowiada list gończy. Reakcje polityków

 

Sąd przychylił się do wniosku dotyczącego Michała K., odrzucił natomiast ten dotyczący Pawła Sz.

 

Prok. Nowak zapewnił, że list gończy za byłym szefem RARS pojawi się niezwłocznie po tym, jak prokurator otrzyma postanowienie sądu. 

List gończy za Michałem K. "Trzeba rozważyć inne środki"

Dopytywany przez dziennikarzy Nowak przyznał, że jeśli Michał K. jest poza Polską, to sam "list gończy nie wystarczy". - Trzeba będzie rozważyć inne niezbędne środki, czyli. np. poszukiwanie prze Europejski Nakaz Aresztowania. Natomiast to jest kolejny krok - zaznaczył. 

 

- Ale w zakresie obu panów mamy do czynienia z dużym prawdopodobieństwem popełnienia przestępstwa - zaznaczył Nowak i dodał, że "mówimy o braniu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przestępstwie urzędniczym polegające na przekroczeniu uprawnień". 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie