Luksusowy jacht poszedł na dno. Kapitan: Mogli nie zdążyć

Świat
Luksusowy jacht poszedł na dno. Kapitan: Mogli nie zdążyć
EPA/PERINI NAVI PRESS OFFICE/PAP/Polsat News
Luksusowy jacht zatonął u wybrzeży Sycylii. Kapitan snuje przypuszczenia

- Być może nagły powiew wiatru i otwarte drzwi w momencie, gdy jacht był przechylony, spowodowały, że weszła fala i zalała jednostkę - przypuszcza kapitan Robert Trzybiński. Zdaniem nawigatora Polskiej Żeglugi Morskiej osoby, znajdujące się wewnątrz luksusowego jachtu, "mogły nie zdążyć wyjść". Jednostka, na pokładzie której był m.in. Mike Lynch, zatonęła u wybrzeży Sycylii w poniedziałek.

U wybrzeży Sycylii służby prowadzą akcję ratunkową po zatonięciu luksusowego jachtu z 22 osobami na pokładzie. Wśród sześciu poszukiwanych pasażerów jednostki jest brytyjski biznesmen Mike Lynch. Pojawiają się obawy, że ciała zaginionych znajdują się we wraku, który spoczywa na dnie. Powodem katastrofy była potężna burza, tworząca trąby wodne.

 

- W przypadku takich ekstremalnych zjawisk trudno się jachtom uchronić. Powinny szukać schronienia. Nie musi to być port, mogą przejść na drugą stronę wyspy, schować się za falochron - powiedział Polsat News kapitan Robert Trzybiński, główny nawigator Polskiej Żeglugi Morskiej.

Sycylia: Zatonął jacht miliarderów, Mike Lynch zaginiony. "Mogli nie zdążyć"

- Pytanie, czy ten jacht stał na kotwicy, czy miał postawione żagle, czy załoga była schowana wewnątrz. W ekstremalnych warunkach następuje nawet ewakuacja - mówił kapitan. - Napór wiatru może spowodować przewrócenie się jednostki, przyklejenie żagla do powierzchni wody i obrócenie do góry dnem, a otwarte przestrzenie powodują, że dochodzi do zalania wnętrza i zatonięcia - wyjaśnił.

 

ZOBACZ: Tornado zatopiło luksusowy jacht. Służby szukają Mike'a Lyncha

 

Trzybiński podkreślił, że ważna jest również "świadomość załogi" i założenie środków ratunkowych oraz zamknięcie komór balastowych, by "woda nie wchodziła do wnętrza". - Weekendowy żeglarz może sobie nie poradzić - stwierdził.

 

- Pytanie, czy to była zabawa, czy załoga i pasażerowie spali. Być może był nagły powiew wiatru, być może były otwarte jakieś drzwi i gdy statek był przechylony, weszła fala i zalała jednostkę. Osoby, które były w środku, mogły nie zdążyć wyjść - ocenił kapitan.

 

Wyjaśnił, że szczególnym zagrożeniem są wówczas fale, które stają się bardziej strome. W trakcie trąby wodnej wiatr osiąga nawet siłę 12 w skali Beauforta. - Wiatr sięga 100 km/h. Wiry zassanej wody idą do góry. Nagłe fale, które powstają w tym wirze, są strome, spienione i szybko rosną - mówił Trzybiński.

 

Zwrócił uwagę, że śledztwo wykaże, dlaczego jacht zatonął tak blisko portu.

Luksusowy jacht zatonął u wybrzeży Sycylii. Na pokładzie był Mike Lynch

Warty 14 mln funtów brytyjskich jacht "Bayesian" zatonął w poniedziałek nad ranem u wybrzeży Sycylii, około kilometr od portu. Na pokładzie przebywało wówczas 12 pasażerów i 10 członków załogi. To obywatele m.in. Wielkiej Brytanii, USA i Kanady. Ci, którzy wynajęli jacht, spędzali wakacje na włoskiej wyspie.

 

ZOBACZ: Luksusowy jacht poszedł na dno. Trwa akcja ratunkowa

 

Wśród wciąż poszukiwanych osób znajduje się 59-letni Mike Lynch oraz prawdopodobnie jego 18-letnia córka. Żona miliardera Angela Bacares - jak podaje "Guardian" - została uratowana przez służby.

 

Krótko po zatonięciu jachtu służby i miejscowi rybacy wyłowili z wody 15 osób, w tym roczne dziecko i jego rodziców. Wkrótce potem wydobyto ciało pokładowego szefa kuchni.

 

Mike Lynch to założyciel Autonomy Corporation (obecnie HP Autonomy), firmy zajmującej się oprogramowaniem, która w 2011 roku została przejęta przez Hewlett-Packard. W połowie lat 90. przedsiębiorstwo biznesmena podbiło brytyjski rynek technologiczny.

Marta Stępień / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie