Huragan Ernesto sieje spustoszenie w USA. Są ofiary
Huragan Ernesto, który początkowo uderzył w Portoryko sieje teraz spustoszenie w Stanach Zjednoczonych. Niesie ze sobą burze oraz opady deszczu. Meteorolodzy ostrzegają, że prędkość wiatru może osiągać nawet 120 km/h. Zdaniem amerykańskich mediów są już pierwsze ofiary.
W minionym tygodniu Ernesto krążył po Portoryko oraz na Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Teraz burza nabiera tempa i kieruje się na północny-wschód. Dotarła już do USA.
Jak podaje BBC powołując się na amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC) Ernesto spowodował niebezpieczne prądy wsteczne na plażach wzdłuż wschodniego wybrzeża USA i Kanady. Zdaniem synoptyków w ciągu najbliższych godzin burza się nasili, a później nieco osłabnie i przekształci się w po tropikalny cyklon.
Huragan Ernesto w USA
Według najnowszych danych maksymalna prędkość wiatru Ernesto wynosi ok. 120 km/h, co oznacza, że klasyfikuje się on jako huragan pierwszej kategorii. Niesie ze sobą nie tylko porywisty wiatr, ale także dużą ilość opadów deszczu.
Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC) ostrzega Amerykanów przed zagrożeniem występującym wzdłuż dużej części wybrzeża Atlantyku. Odradza się pływanie i uprawianiem sportów wodnych. Ponadto pojawiające się tam "zagrażające życiu" prądy wsteczne prawdopodobne utrzymają się przez następne kilka dni.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie w USA. Donald Trump jasno o Rosji i Putinie
Na poprzednich terenach, gdzie pojawił się Ernesto główny dostawca energii - LUMA Energy - przekazał, że ponad 725 tys. domów i firm straciło dostęp do prądu po ulewnych opadach deszczu.
Już teraz huraganowi przypisuje się trzy zgony. Dwóch mężczyzn utonęło u wybrzeży Hilton Head Island w Karolinie Południowej, a kolejna osoba straciła życie w Surf City w Karolinie Północnej.
Czytaj więcej