Nowe kulisy zamachu na Donalda Trumpa. "To będzie cyrk"

Świat
Nowe kulisy zamachu na Donalda Trumpa. "To będzie cyrk"
AP/Gene J. Puskar
Donald Trump otoczony przez agentów ochrony chwilę po ataku

Przez wizytą Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii, gdzie doszło do zamachu, lokalna policja miała prosić o wsparcie ze strony innych służb. Z dokumentów, do których dotarła ABC News wynika, że chodziło o posiłki m.in. snajperskie i sił szybkiego reagowania. Miejscowy szeryf obawiał się dużego zainteresowania wydarzaniem wobec zbyt małych sił skierowanych do ochrony. "To będzie cyrk" - pisał.

W Stanach Zjednoczonych nie milkną echa zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent, a jednocześnie kandydat w nadchodzących wyborach został draśnięty w ucho, po tym jak napastnik mierzył do niego z dachu pobliskiego budynku podczas wiecu w Butler w Pensylwanii. Stało się to 13 lipca.

Nowe szczegóły zamachu na Trumpa. "Za mało miejsca dla tłumu"

Od tego media za Atlantykiem ujawniają kolejne kulisy ataku. W sobotę ABC News opublikowało fragmenty rozmów władz w Butler. Okazuje się, że w kontekście organizacji wydarzenia panowało tam zamieszanie związane z zaangażowaniem miejscowych służb w ochronę Trumpa. 

 

"To będzie cyrk" - pisał na nieco ponad tydzień przed wiecem szeryf hrabstwa Butler Michael Slupe. "Za mało miejsca dla tłumu, który moim zdaniem weźmie w nim udział" - stwierdził w korespondencji do jakiej dotarło ABC News.

 

ZOBACZ: Wybory prezydenckie w USA. Donald Trump jasno o Rosji i Putinie

 

Okazuje się, że miejscowa policja zabiegała o wzmocnienie zabezpieczenia wiecu, co wynika z korespondencji między departamentem policji w Adams a prokuratorem okręgowego hrabstwa Butler.

 

Z udostępnionych wiadomości wynika, że policja z Butler i Secret Service poprosiły o pomoc inne lokalne agencje. Miało chodzić o posiłki w zakresie wsparcia snajperskiego, obserwacyjnego i zespołów sił szybkiego reagowania. 

Zamach na Donalda Trumpa. Nie było pieniędzy, by dobrze ochronić wiec

Z ujawnionych przez ABC News dokumentów wynika, że toczył się spór między komisarzami hrabstwa Butler o finansowanie organów bezpieczeństwa na wiecu.

 

"Na kilka dni przed wydarzeniem komisarz hrabstwa Kevin Boozel wysłał SMS-a do innych komisarzy i Slupe'a, że chce oświadczyć w protokole, iż umowa będzie potrzebna, ponieważ usługi organów ścigania świadczone przez biuro szeryfa mogą zostać zakwestionowane jako wydatek na kampanię" - czytamy. 

 

ZOBACZ: Harris w sondażach coraz bliżej Trumpa. Ma szansę odbić kluczowe stany

 

Komisarz Leslie Osche, która brała udział w dyskusji, miał stwierdzić, że szeryf ma prawo zapewnić wzajemną pomoc organów ścigania. Przed wizytą Trumpa pomoc służbom zaoferowała też organizacja Butler County Sheriff Mounted Posse, ale ostatecznie jej członkowie nie wzmocnili służb. 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie