Niepokojące doniesienia z Berlina. "To koniec. Kasa jest pusta"

Świat
Niepokojące doniesienia z Berlina. "To koniec. Kasa jest pusta"
PAP/Vladyslav Musiienko
Zniszczenia po rosyjskim ataku rakietowym w obwodzie kijowskim

Niemcy planują zmniejszyć o połowę pomoc wojskową dla Ukrainy w związku z cięciami w budżecie. - To koniec. Kasa jest pusta - cytuje jednego z członków rządu niemiecka gazeta "FAZ". Berlin liczy jednak na współpracę w tym zakresie z państwami G7 i Unii Europejskiej. Do doniesień odniosły się już władze w Kijowie.

Według dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w niemieckim budżecie na bieżący i przyszły rok nie przewidziano dodatkowych środków na pomoc Ukrainie. Minister finansów Christian Lindner miał na początku sierpnia skierować w tej sprawie list do ministra obrony Borisa Pistoriusa. 

 

ZOBACZ: Już są na Ukrainie. Niemcy dotrzymały słowa

 

W piśmie podkreślono, że "większość wcześniej zatwierdzonego sprzętu zostanie dostarczona, ale nowe wnioski od Ministerstwa Obrony, zgodnie z zaleceniem kanclerza Olafa Scholza, będą odrzucane". Cięcia budżetowe muszą zostać wprowadzone ze względu na ryzyko zbyt wielkiego zadłużenia się państwa.

Pomoc dla Ukrainy. Niemcy mówią pas 

Ograniczenia obowiązują już teraz, a środków na pomoc ma być z roku na rok coraz mniej. Według ustaleń dziennikarzy w przyszłym roku pomoc ma zostać zmniejszona o połowę. W tym roku wsparcie dla Kijowa kosztowało Berlin osiem miliardów euro, a w 2025 roku przeznaczą na nią nieco ponad cztery miliardy, które już zostały rozdysponowane. 

 

Na rok 2026 przewidziano tylko trzy miliardy euro. Natomiast w 2027 i 2028 roku wsparcie ma spaść poniżej jednej dziesiątej obecnej sumy, czyli zaledwie po pół miliarda euro. - To koniec. Kasa jest pusta - cytuje anonimowego przedstawiciela rządu "FAZ". 

 

Ograniczenie pomocy dla Ukrainy potwierdził również polityk CDU Ingo Gädechens. - Z dnia na dzień Olaf Scholz i jego koalicja zamrażają finansowe, a tym samym wojskowe wsparcie dla Ukrainy - twierdzi chadecki ekspert ds. budżetu.

 

ZOBACZ: Tajne rozmowy o zawieszeniu broni na Ukrainie zerwane. Zaważyła ofensywa na obwód kurski

 

Niemcy mają jednak nadzieję, że przy współpracy państw G7 i Unii Europejskiej uda się wciąż pomagać Ukrainie. "Sojusznicy Ukrainy pracują nad mechanizmem, który umożliwiłby wykorzystanie części zamrożonych na całym świecie rosyjskich aktywów o wartości 300 miliardów dolarów w celu wsparcia Kijowa w wojnie z Moskwą" - ustaliła agencja AFP. 

Niemcy nie mają pieniędzy. Kijów komentuje

Do sprawy odniósł się rzecznik ukraińskiego MSZ Gieorgij Tykhyj. - Doniesienia o tym, że Niemcy rzekomo wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy, są nieprawdziwe. Jest to ta sama manipulacja, co poprzednie doniesienia o zmniejszeniu o połowę pomocy na przyszły rok - przekazał. 

 

Podkreślił, że ustawa budżetowa zostanie przyjęta w Niemczech dopiero w listopadzie tego roku i dopiero wówczas będzie wiadomo, ile środków zostanie przeznaczonych na pomoc Ukrainie. 

 

ZOBACZ: Niemcy ścigają Ukraińca ws. Nord Stream. Jest polski wątek

 

- Teraz, podobnie jak w ubiegłym roku, rząd niemiecki zaplanował w projekcie budżetu pewną kwotę pomocy dla Ukrainy. Jest ona podobna do tej zaplanowanej w ubiegłym roku na tym etapie procesu budżetowego. W ubiegłym roku kwota ta wzrosła na parlamentarnym etapie uchwalania budżetu jesienią - przypomniał przedstawiciel rządu. 

 

Tykhyj poparł również pomysł ze stworzeniem funduszu z zamrożonych rosyjskich aktywów. - Naszym zdaniem te środki nie powinny zastępować, ale uzupełniać trwającą pomoc europejską i niemiecką - zastrzegł. 

Agata Sucharska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie