Dramatyczny wypadek w Wielkopolsce. Bmw dachowało, przeżył tylko pies
45-letni kierowca z polsko-niemieckim obywatelstwem zmarł w wyniku wypadku, do którego doszło w sobotę na drodze ekspresowej S5 nieopodal Kościana (woj. wielkopolskie). Prawdopodobnie chciał wyprzedzić inny pojazd, lecz przebił bariery i wjechał do rowu, gdzie jego bmw dachowało. Z mężczyzną podróżował pies, który się uratował.
Do wypadku doszło w sobotę po godz. 11:00 na drodze ekspresowej S5 w miejscowości Piotrowo Pierwsze w pobliżu Kościana. 45-latek mający polskie i niemieckie obywatelstwo jechał osobowym bmw w stronę Wrocławia. Jak wstępnie ustaliła policja, mężczyzna zaczął manewr wyprzedzania.
ZOBACZ: 23-latek wpadł pod pociąg w Sopocie. Policja zatrzymała 20-latka
- Albo wpadł w poślizg, albo stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w bariery energochłonne, przebił je, a później jego auto wpadło do rowu i tam dachowało - przekazała polsatnews.pl mł. asp. Paulina Piechowiak z policji w Kościanie.
Wypadek na S5. Bmw wpadło do rowu. Kierowca nie żyje
Mimo trwającej ponad godzinę reanimacji kierowcy nie udało się uratować. Obecnie na miejscu nadal pracują policjanci - wykonują oględziny pod nadzorem prokuratora. - Na drodze S5 są utrudnienia, ruch odbywa się jednym pasem. Wcześniej obowiązywał objazd przez miejscowość Czempiń - dodała mundurowa.
45-latek jechał samochodem z psem, który przeżył zdarzenie. Jak usłyszał polsatnews.pl, zwierzę zostało zaopiekowane.
To niejedyny śmiertelny wypadek, do którego doszło w sobotę. Informowaliśmy wcześniej, iż rano w pobliżu Szczecinka doszło do dachowania opla, którym jechało czworo mężczyzn. Dwóch z nich - 19-latek i 21-latek - zginęli.
Czytaj więcej