Wspólny kandydat koalicji na prezydenta? Padło nazwisko
Władysław Kosiniak-Kamysz nie wykluczył, że koalicja rządowa wystawi wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. Wicepremier wskazał również nazwisko. - Gdyby Szymon Hołownia był wspólnym kandydatem, miałby ogromne szanse na zwycięstwo - mówił w środowym "Graffiti" szef MON.
Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Graffiti" w rozmowie z Marcinem Fijołkiem był pytany o możliwość wystawienia wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich przez rządzącą koalicję.
Wicepremier nie wykluczył takiego rozwiązania. Jednocześnie stwierdził, że jego zdaniem, wbrew pojawiającym się doniesieniom, w wyborach nie wystartuje Donald Tusk.
Koalicja wystawi wspólnego kandydata na prezydenta?
- Jest bardzo zaangażowany w sprawy, dla których się poświęcił, dla których wrócił do Polski - mówił szef MON.
Podkreślił, że "Platforma na pewno wystawi swojego kandydata". - Jest też możliwość wspólnego kandydata koalicji - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, mógłby nim zostać obecny marszałek Sejmu. - Gdyby Szymon Hołownia był wspólnym kandydatem, miałby ogromne szanse na zwycięstwo - podkreślił.
ZOBACZ: Wicepremier zapowiada ustawę o wychowaniu patriotycznym. "To nie odkrycie Ameryki"
Marcin Kierwiński o wspólnym kandydacie: Nie wydaje się to możliwe
Kilka dni temu o kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta pytany był w programie "Gość Wydarzeń" europoseł PO Marcin Kierwiński.
Polityk powiedział, że "ta decyzja przed nami, ale nie będzie tu wielkiego zaskoczenia". - Będzie to osoba, która w przyszłym roku będzie zapewne prezydentem Polski - powiedział.
Dodał, że nazwiska, które przewijają się w tym kontekście są "bardzo silne", ale "dziś najpoważniejszym kandydatem jest Rafał Trzaskowski".
Dopytywany o różne scenariusze z "ubolewaniem" stwierdził, że nie wydaje mu się możliwe, żeby "cała koalicja rządowa wystawiła jednego kandydata".
Zamieszanie wokół kandydata Konfederacji. Krzysztof Bosak: Nie powiedziałem o rezygnacji
Z kolei we wtorek media rozgrzały doniesienia, że z wyścigu o fotel prezydencki wycofuje się Krzysztof Bosak. Później sekretarz partii Nowa Nadzieja Krzysztof Rzońca przekazał Interii, że to Sławomir Mentzen będzie kandydatem Konfederacji w nachodzących wyborach.
ZOBACZ: Zamieszanie po ruchu Konfederacji. Krzysztof Bosak: Nie powiedziałem nic o rezygnacji
Dopytywany o tę decyzję w programie "Gość Wydarzeń" Krzysztof Bosak, stwierdził, że "nie powiedział nic o rezygnacji z kandydowania".
- Przedstawiłem dwa warianty. Pierwszy z nich to szerokie prawybory na opozycji i jestem gotów w nich wystartować - wyjaśnił polityk Konfederacji w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Dodał, że wówczas byłaby szansa na jednego kandydata szerokiego spektrum, który miałby szansę pokonać Koalicję Obywatelską.
- Drugi wariant jest wystąpi wówczas, gdy będziemy zmuszeni - jako Konfederacja - rywalizować o tę samą pulę wyborców, wtedy będziemy stawiać na kandydata wyrazistego, na takiego, który odróżni się od kandydata PiS. Wówczas będę popierał Sławomira Mentzena - zaznaczył Bosak.
Z niedawnego prezydenckiego sondażu wynika, że spośród prawdopodobnych kandydatów respondenci najchętniej wskazywali Rafała Trzaskowskiego (32,4 proc.). Na drugim miejscu znalazł się Mateusz Morawiecki (27,6 proc.), a na trzecim - Krzysztof Bosak (15.6 proc.). Poza podium ulokował się z kolei Szymon Hołownia (11,2 proc.).
Czytaj więcej