Tragiczny wypadek w Warszawie. Pojawiło się nagranie
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek przy ulicy Woronicza w Warszawie. Kierowca na przejściu dla pieszych potrącił kobietę, a następnie wjechał w przystanek autobusowy. Zginęły dwie osoby. Pod opieką lekarzy przebywają jeszcze cztery, w tym najciężej ranne - 3,5-letnie dziecko. Zdaniem policji kierujący stracił panowanie nad autem.
Na platformie YouTube pojawiło się nagranie z tragicznego wypadku, który miał miejsce we wtorek przy ulicy Woronicza w Warszawie.
Wypadek w Warszawie. Świadkowie usłyszeli "wielki huk"
Film wygląda jak zapis z monitoringu autobusu lub ciężarówki. Kamera zarejestrowała rozpędzony samochód, który uderza w przechodzącą przez przejście dla pieszych kobietę, a następnie wjeżdża w grupę osób znajdujących się na przystanku.
- Usłyszałem wielki huk. Ubrałem się i wybiegłem. To co zobaczyłem, to kilkanaście osób leżących przy wiacie przystankowej, a ze trzy na jezdni. Małe dziecko leżało 25 metrów od wiaty przystankowej - powiedziała Polsat News jedna z osób, które były na miejscu zdarzenia.
Kolejna oceniła, że kierowca "wcale wolni nie jechał". - Widać to po tym, co zrobił ze śmietnikami. Widać to po przystanku - mówił mężczyzna.
ZOBACZ: Samochód wjechał w przystanek. Groźny wypadek w Warszawie
Nieoficjalnie mówi się, że 45-latek mógł mieć cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Z ustaleń Polsat News wynika, że policja podejrzewa, że mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem.
Wypadek w Warszawie. Rafał Trzaskowski zabrał głos
W sprawie tragicznego zdarzenia głos zabrał we wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Tragiczny wypadek na Mokotowie. Kilka osób rannych, są pod opieką lekarzy. Dwie niestety zmarły. Składam kondolencje ich rodzinom i bliskim. Teraz oczywiście kluczowy jest powrót do zdrowia osób poszkodowanych w wypadku. Ale ważne jest też ustalenie przyczyn zdarzenia" - czytamy we wpisie zamieszczonym w serwisie X.
Prezydent stolicy przekazał, że "sytuację zarejestrował miejski monitoring". - Jako miasto w pełni współpracujemy z policją. Nie tylko w kwestii wyjaśnienia tej sprawy, ale kolejnych działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa i bezwzględnego tępienia łamania prawa" - zapewnił.
ZOBACZ: Wypadek autobusu w Ukrainie. Są ofiary, w tym dzieci
"Jako stolica konsekwentnie inwestujemy w bezpieczeństwo na drogach, sukcesywnie przebudowujemy przejścia dla pieszych - w ostatnich latach zrealizowaliśmy ponad 500 takich inwestycji. Ale nawet najbezpieczniejsza infrastruktura może nie uchronić przed bezmyślnością na drodze i piratami drogowymi" - napisał Trzaskowski.
Zarząd Dróg Miejskich siedem lat temu przeprowadził audyt przejść dla pieszych na warszawskim Mokotowie. Najniższą ocenę - 0 lub 1 w pięciostopniowej skali otrzymało 31 przejść - w tym to, gdzie doszło we wtorek do tragicznego wypadku.
WIDEO: Nagranie, na którym widać wypadek przy Woronicza w Warszawie
Kierowca samochodu wjechał w przystanek. Policja z apelem
We wtorek stołeczna policja zwróciła się z apelem do świadków zdarzenia. "Apelujemy do wszystkich osób, które były świadkami wypadku drogowego, do którego doszło dzisiaj w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 około godziny 10:30, o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II" - przekazano.
Policjanci podkreślili, że "liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja". "W precyzyjnym ustaleniu przebiegu zdarzenia mogą pomóc nagrania z telefonu komórkowego lub z kamerki umieszczonej w samochodzie" - dodano w apelu.
Kontaktować się ze służbami można pod numerem telefonu: 47 72 392 50 oraz 47 72 392 52 (telefon czynny całodobowo), pod numerem alarmowym 112 oraz za pośrednictwem poczty elektronicznej, na e-mail: dyzurny.krp2@ksp.policja.gov.pl.
Tragiczny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
We wtorek przed południem w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 samochód marki SsangYong potrącił na przejściu dla pieszych 48-letnią kobietę, a następnie wjechał w przystanek, na którym znajdowali się ludzie.
Pierwotnie służby informowały, że zginęła jedna osoba. Później jednak reporter Polsat News przekazał, iż wypadku nie przeżyła także druga. 65-letnia kobieta, która została ciężko ranna, zmarła w drodze do szpitala. Pod opieką lekarzy przebywają cztery osoby, w tym najciężej ranne 3,5-letnie dziecko.
45-letniemu kierowcy nic się nie stało, był trzeźwy. Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie usłyszy zarzuty, ani z jaką prędkością jechał ulicą Woronicza, gdzie znajduje się m.in. zajezdnia autobusowa oraz osiedle mieszkaniowe. Nieoficjalnie reporter PN usłyszał jednak, iż było to szybciej niż pozwalają w tym miejscu przepisy.
Czytaj więcej