Polityk KO idzie do prokuratury. "Materiały liczą 5 tys. stron"

Polska
Polityk KO idzie do prokuratury. "Materiały liczą 5 tys. stron"
Polsat News
Michał Szczerba złożył zawiadomienie do prokuratury

Europoseł Michał Szczerba złożył zawiadomienie do prokuratury ws. finansowania kampanii PiS. Środki miały iść m.in. z Fundacji KGHM. Materiały mają liczyć około 5 tys. stron. Działa polityka KO skrytykował Jacek Sasin. - Nie mogę tolerować w życiu publicznym takich skandalicznych i nikczemnych działań - podkreślił.

Michał Szczerba złożył w środę w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie w sprawie nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej PiS. Chodzi o podejrzenie nielegalnego wykorzystania środków finansowych osób prawnych w celu prowadzenia agitacji wyborczej kandydatów i komitetu wyborczego PiS w wyborach parlamentarnych.

Sprawa finansowania PiS. Szczerba zawiadomił prokuraturę

Zebrane materiały liczą 5 tys. stron. Jak stwierdził europoseł KO są to faktury, potwierdzenia przelewów, materiały graficzne, "które zostaną przekazane prokuraturze na nośniku elektronicznym".

 

Szczerba wyjaśnił, że dokumenty dotyczą wykorzystywania do ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS środków Fundacji KGHM Polska Miedź, Kostrzyńskiej-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i spółki Berm. Jak mówił, łącznie chodzi o kwotę 1,2 mln zł.

 

ZOBACZ: Krzysztof Bosak mruga okiem do PiS. Sensacyjny scenariusz na wybory prezydenckie

 

Szczerba podał, że jeden z przekazywanych prokuraturze dokumentów to potwierdzenie przelewu z 25 września 2023 r. na 238 tys. zł, jaki wykonała Fundacja KGHM Polska Miedź. - Te środki otrzymała w ramach darowizny spółka Berm, która podjęła prowadzenie kampanii wyborczej Jacka Sasina, Elżbiety Witek, Andrzeja Śliwki i innych kandydatów PiS - powiedział.

 

- Sprawa jest bezprecedensowa. Nigdy wcześniej prokuratura nie mierzyła się z tego typu sytuacją - powiedział. 

 

 

 

Jacek Sasin odpowiada na "lewe faktury"

Zawiadomienie do prokuratury europosła Koalicji Obywatelskiej jest pokłosiem zapowiedzi z poniedziałku, gdy Szczerba przekonywał, że gadżety wyborcze kandydatów PiS w wyborach parlamentarnych były finansowane przez firmy działające w ramach zleceń dla spółek Skarbu Państwa. Jak dodał, kwota na fakturach sięgać ma 1,2 mln zł.

 

Do zarzutów natychmiast odniósł się już wymieniony przez Szczerbę Jacek Sasin. Jego zdaniem wszystko to "kłamliwe insynuacje i pomówienia".

 

ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". Zwrot akcji ws. Daniela Obajtka. Michał Szczerba ujawnia

 

- Nie mogę tolerować w życiu publicznym takich skandalicznych i nikczemnych działań, jakie zaprezentował (Michał Szczerba - red.) w wywiadzie telewizyjnym w bezprawnie przejętych mediach publicznych - stwierdził, wzywając Szczerbę do natychmiastowego zaprzestania działań.

 

W dalszej części wpisu były minister aktywów państwowych zaznaczył, że "totalna władza" postawiła sobie za cel "zniszczyć demokratyczną opozycję", naciskając, jego zdaniem, na PKW, aby odebrała PiS subwencję wyborczą.

 

ZOBACZ: Michał Szczerba pokazał "lewe faktury" PiS. Jacek Sasin pisze o "insynuacjach i pomówieniach"

 

"Dziś europoseł PO przebił sam siebie. Obrzucił mnie stekiem pomówień i brudnych oszczerstw, ale z właściwą sobie finezją pomylił wszystko co się da. Nazwiska, daty, zdarzenia. Mówił o „lewych fakturach”, zarzucając jednocześnie, że ich nie było. Kulminacją pełnej kompromitacji było pokazanie zdjęcia z rzekomym zamówieniem, na którym czarno na białym widnieje zapytanie o projekt (który ostatecznie nie został zrealizowany)" - dodał.

 

Na koniec wezwał obecnych rządzących do "konstruktywnej pracy i rozwiązywania codziennych ludzkich spraw".

mak / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie