Kłopoty Elona Muska i J.K. Rowling. Olimpijka z Algierii chce ich ukarać

Świat
Kłopoty Elona Muska i J.K. Rowling. Olimpijka z Algierii chce ich ukarać
AP/Greg Allen/Czarek Sokolowski
Imane Khelif wystosowała pozew

Algierska pięściarka Imane Khelif złożyła do francuskich organów ścigania zawiadomienie o przestępstwie, jakie mieli popełnić m.in. autorka Harry'ego Pottera J.K. Rowling oraz miliarder Elon Musk. Złota medalistka z Paryża twierdzi, że dopuścili się "uporczywego nękania w sieci". Co więcej, problemy może mieć również Donald Trump oraz wielu anonimowych użytkowników platformy X.

W środę pełnomocnik pięściarki Nabil Boudi poinformował, że Khelif złożyła zawiadomienie do francuskiej prokuratury. W nim twierdzi, że padła ofiarą uporczywego nękania w sieci na tle mizoginistycznym, rasowym i seksistowskim.

 

Zawiadomienie skierowane jest przeciwko nieznanym użytkownikom platformy X należącej do Elona Muska. Według francuskiego prawa oznacza to, że złożono go przeciwko anonimowym osobom. - Są wszelkie możliwości, by prowadzić dochodzenie przeciwko wszystkim, którzy mogli pisać nienawistne wiadomości pod pseudonimami - uściślił Boudi, cytowany przez "The Guardian".

 

ZOBACZ: Włamanie do biura sztabu Donalda Trumpa. Policja pokazała zdjęcia

 

To jednak nie wszystko. Boudi dodał, że w zawiadomieniu wymienione zostały także i konkretne nazwiska, m.in. Muska oraz pisarki J.K. Rowling. Częścią śledztwa może zostać także objęty były prezydent USA Donald Trump, który - jak podkreśla adwokat - tweetował, a więc "bez względu na to, czy jego nazwisko jest wymienione w pozwie, czy też nie, zostanie objęty postępowaniem".

Pięściarka nie przeszła testów płci. Ale na igrzyskach w Paryżu wystąpiła

Khelif mierzy się z zarzutami na temat swojej płci od chwili, gdy ujawniono, że zabroniono jest udziału w mistrzostwach świata w boksie w zeszłym roku, ponieważ "oblała" testy płci. Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wziął jednak tego pod uwagę i przed igrzyskami w Paryżu pozbawił Międzynarodową Organizację Boksu uznania za organ zarządzający tą dyscypliną, zarzucając mu m.in. korupcję.


Imane Khelif urodziła się kobietą i nigdy nie została uznana za interpłciową albo transpłciową. Zdaniem MKOl naukowo nie jest mężczyzną, więc nie można mówić w jej przypadku o niesprawiedliwości. Największy rozgłos sprawa pięściarki zyskała po tym, jak z walki z nią wycofała się Włoszka Angela Carini - i to właśnie wtedy w sieci pojawiła się fala nieprzychylnych wobec Algierki komentarzy.

 

ZOBACZ: Olimpijczycy pozbywają się smartfonów Samsunga, które dostali na igrzyskach


"Uśmiech mężczyzny, który wie, że jest chroniony przez mizoginistyczną instytucję sportową, cieszącą się cierpieniem kobiety, którą właśnie uderzył w głowę i której życiowe ambicje właśnie zniszczył" - napisała wówczas J. K. Rowling, zamieszczając zdjęcie Khelif i Carini. W innym poście zasugerowała z kolei, że bicie kobiet przez mężczyzn stało się właśnie olimpijską dyscypliną.


Musk z kolei udostępnił wpis pływaka Riley'a Gaines'a, który stwierdził, że mężczyźni nie należą do świata kobiecego sportu. Trump zaś zapewnił, że nie dopuści mężczyzn do rywalizacji z kobietami, co zilustrował zdjęciem z walki Khelif.

Bokserka z Algierii rozpętała burzę. Chodzi o jej płeć

Khelif, która w ostatnim czasie stała się obiektem globalnej burzy na temat równości płci, jest pierwszą złotą medalistką w boksie kobiet w historii Algierii i pierwszym sportowcem z tego kraju, który wywalczył złoty krążek od 1996 roku.


Trener Imane powiedział mediom, że krytyczne komentarze pod adresem pięściarki miały na nią wielki wpływ i dotknęły zarówno ją, jak i jej bliskich. - Pierwszy raz walczyła na igrzyskach i akurat rozpętała się wokół niej tak wielka burza. Nigdy nie widziałem czegoś bardziej obrzydliwego w moim życiu - mówił Pedro Diaz.

Adrianna Rymaszewska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie