Katastrofa myśliwców we Francji. Trwają poszukiwania załogi
Dwa myśliwce francuskich Sił Powietrznych zderzyły się ze sobą podczas lotu. Pilot jednego z nich zdążył się katapultować, jednak załoga drugiej maszyny - pilot instruktor i jego uczeń - wciąż są poszukiwani. W akcji udział biorą m.in. funkcjonariusze żandarmerii; w jej ramach wdrożono również specjalny plan SATER.
Dwa myśliwce Rafale należące do Sił Powietrznych Francji z nieznanych przyczyn zderzyły się ze sobą w powietrzu. Następnie zaczęły spadać i rozbiły się na ziemi w regionie Meurthe i Mozela. Jak powiedział AFP rzecznik sił powietrznych, samoloty leciały z bazy lotniczej Saint-Dizier.
ZOBACZ: Francja walczy z paraliżem na kolei. Na torach wciąż utrudnienia
Tuż przed rozbiciem jeden z pilotów zdążył się katapultować. Francuskie media donoszą, że przeżył on wypadek i nie odniósł poważnych obrażeń. Załoga drugiego myśliwca wciąż jest poszukiwana - w środku byli pilot instruktor i jego uczeń.
Francja. Zderzenie dwóch śmigłowców. Wdrożono plan SATER
"Natychmiast uruchomiono departamentalne centrum operacyjne i wdrożono plan SATER (polegający na prowadzeniu działań ratowniczych w powietrzu i na lądzie - red.) w celu wsparcia sił zbrojnych" - przekazała gazeta "Le Figaro", powołująca się na lokalne służby.
ZOBACZ: Katastrofa rosyjskiego samolotu. Su-34 runął na ziemię
Do akcji przystąpiła grupa żandarmerii, straż pożarna, a także państwowy urząd leśnictwa. W okolice miejsca zdarzenia zadysponowano także oddziały ratownictwa medycznego. Dowództwo wojskowe bada, co było przyczyną wypadku.
Służby zaznaczyły, że na francuskich myśliwcach odbywają obecnie szkolenie ukraińscy piloci, jednak w innej bazie. Jak zapewniono, wszyscy piloci, którzy wzięli udział w wypadku byli narodowości francuskiej.
Czytaj więcej