Audyt KAS. Kilkadziesiąt zawiadomień do prokuratury

Polska
Audyt KAS. Kilkadziesiąt zawiadomień do prokuratury
PAP/Szymon Pulcyn

Krajowa Administracja Skarbowa KAS prowadzi audyty dotyczące nieprawidłowości w wydawaniu środków publicznych przez poprzedni rząd. - Złożono 51 zawiadomień do prokuratury oraz 20 zawiadomień do rzecznika dyscypliny finansów publicznych - poinformował wiceszef KAS Marcin Łoboda. Jak dodał, udokumentowane nieprawidłowości dotyczą 5 mld zł - dodał.

Na konferencji prasowej szefa Krajowej Administracji Skarbowej Marcina Łobody i zastępcy szefa Krajowej Administracji Skarbowej Zbigniewa Stawickiego poinformowano o prowadzonym audycie w sprawie gospodarowanie środkami publicznym. 

KAS prowadzi audyt. Zawiadomienia do prokuratury

Audytem objęto 96 podmiotów, w tym 17 ministerstw, 28 fundacji, osiem stowarzyszeń, państwowe osoby prawne (m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej), urzędy i organy centralne, agencje wykonawcze (m.in. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju), jednostki budżetowe czy te podległe Lasom Państwowym.

 

- 51 zawiadomień do prokuratury na dzień dzisiejszy oraz 20 zawiadomień do rzecznika dyscypliny finansów publicznych -  poinformował w środę wiceszef KAS Marcin Łoboda.

 

Dodał, że udokumentowane nieprawidłowości dotyczą 5 mld zł.

 

ZOBACZ: Audyt W MON. W. Kosiniak-Kamysz: To zaburzenie porządku jest fatalnym zaniechaniem i zaniedbaniem

 

- Kwota objęta badaniem, dotyczącym nieprawidłowości w wydawaniu środków publicznych, to 100 mld zł. Nieprawidłowości, które zostały udokumentowane, dotyczą 5 mld zł, z czego w przypadku 3 mld zł złożone zostały już w trakcie audytów zawiadomienia do prokuratury -  powiedział wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej Marcin Łoboda.

 

Zbigniew Stawicki zdradził szczegóły czego dotyczyły nieprawidłowości. Powiedział, że wiele podmiotów, które nie były rekomendowane przez komisje konkursowej otrzymywały dotacje. Często zdarzało się także, że dotacje były znacznie wyższe niż zalecano.

 

- Wydatkowanie środków publicznych powinno być dokonywane w sposób celowy, oszczędny, a przede wszystkim zgodnie z prawe - powiedział Szef KAS Marcin Łoboda.

 

ZOBACZ: Donald Tusk o rejestrze ciąż. "Kończy się okres ciemnej dwuznaczności"

 

W kilku przypadkach dotacje udzielano podmiotom, które w ogóle się do tego nie kwalifikowały. Pieniądze nie były później wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem.

 

- Procedura przyznawania dotacji polegała na tym, że pracownicy resortu otrzymywali listę z zaznaczonymi podmiotami, które powinny otrzymać dotację. Te były zaznaczone symbolem dolara - opisywał sytuację w jednym z ministerstw Zbigniew Stawicki. 

Donald Tusk mówi o "układzie zamkniętym"

O sprawie wypowiedział się już wcześniej Donald Tusk. Premier stwierdził, że "był to układ zamknięty". 

 

- Kiedy mówię o "układzie zamkniętym", to mówię o bardzo dobrze przygotowanym mechanizmie wykorzystywania środków publicznych. Wykorzystywano też całe urzędy i pracowników. Ten mechanizm ma bezpośredni wpływ na to, co będzie się działo w Polsce przez najbliższe lata i miało też na pewno wpływ na wyniki wyborów - powiedział. 

 

ZOBACZ: "Niemców bijemy na głowę". Zaskakujące słowa premiera Tuska

 

Premier dodał, że dotacje przyznawano różnym fundacjom, stowarzyszeniom, związkom wyznaniowym związanym z poprzednią partią rządzącą. Przyznano wówczas 524 dotacje o łącznej wartości 370 mln zł.

 

- Nie mówię o rządzie, mówię o jednej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tylko w 2023 roku. 370 milionów złotych. Większość z tych dotacji została przekazana w 2023 roku bez przeprowadzenia otwartego konkursu ofert - poinformował Tusk.

Aldona Brauła / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie