Krzysztof Bosak mruga okiem do PiS. Sensacyjny scenariusz na wybory prezydenckie

Polska
Krzysztof Bosak mruga okiem do PiS. Sensacyjny scenariusz na wybory prezydenckie
Polsat News
Krzysztof Bosak proponuje wspólnego kandydata prawicy na prezydenta

- Jeśli będą możliwe prawybory na całej szeroko pojętej suwerennościowej, patriotycznej prawicy, jestem gotów rywalizować w takich wyborach - zadeklarował Krzysztof Bosak. Wicemarszałek Sejmu wyraził w ten sposób przekonanie, że obóz konserwatywny powinien wyznaczyć jednego kandydata na prezydenta, który mógłby wygrać z osobą wskazaną przez Platformę Obywatelską. Polacy pójdą do urn latem 2025 r.

Krzysztof Bosak poinformował we wtorek rano, że rozważa start w wyborach prezydenckich w 2025 r. Dla polityka byłyby to już kolejne wybory, w których wziąłby udział, gdyż o fotel prezydenta ubiegał się już w 2020 r.

 

Jeden z aktualnych liderów Konfederacji nie wykluczył przy tym, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wyłonienie jednego kandydata w ramach całej prawicy.

Wybory prezydenckie 2025. Krzysztof Bosak proponuje wspólnego kandydata prawicy

Zdaniem Bosaka realizacja tak śmiałego planu nie będzie możliwa bez udziału PiS, które, zdaniem polityka, na pewno wejdzie ze swoim kandydatem do rywalizacji w II turze.

 

ZOBACZ: Nadużycia rządu PiS. "W tej chwili to jest 5 miliardów złotych"


Wicemarszałek Sejmu uważa jednak, że PiS ma poważny problem, bo samo nie może zdecydować się na odpowiednią osobę, dlatego rozwiązaniem tego dylematu mogłyby być właśnie prawybory. On sam deklaruje, że jest gotów jak najlepiej reprezentować także wyborców PiS, jak i innych, którzy na niego postawią.

 

- Jestem gotów rywalizować w takich wyborach pod warunkiem, że weźmie w nich udział kandydat PiS-u. Krótko mówiąc: przed I turą wyborów prezydenckich wyłaniamy kogoś, kto byłby kandydatem szeroko pojętej prawej, opozycyjnej strony demokratycznej - powiedział dziennikarce Polsat News Monice Miller.


Drugi z planów zakłada, że jeśli PiS nie przystanie na propozycję Bosaka, ten będzie zabiegał u pozostałych liderów Konfederacji, by ci poparli kandydaturę Sławomira Mentzena.


- Jeżeli będziemy skazani na międzypartyjną rywalizację już w I turze, będę namawiał członków Rady Liderów do tego, żeby poprzeć Sławomira Mentzena, żeby to on reprezentował Konfederację w wyborach prezydenckich, żeby rywalizował wówczas z kandydatem, którego wystawi PiS - dodał.

Bosak: Potrzebujemy kandydata wyrazistego

Pytany o to, dlaczego w drugiej z opcji nie bierze siebie pod uwagę, Krzysztof Bosak odpowiada, że sam miał już swoją szansę. Teraz chce skupić się na pełnieniu urzędu wicemarszałka Sejmu.

 

- Potrzebujemy kandydata wyrazistego, który przedstawi kontralternatywę programową do tego, co pokażą inni. Sławomir Mentzen bez wątpienia jest do tego zdolny. Jest dobrym, sprawnym, pełnym energii politykiem i biznesmenem, który pokaże alternatywę programową - konserwatywną i prorynkową, suwerennościową - wskazał.

 

Inną kwestią jest także to, że gdyby prawybory miały się odbyć, wówczas musiałoby to się stać już jesienią. Tak wynika z analiz ekspertów, z którymi konsultował się Bosak, z uwagi na konieczność zarejestrowania kandydatur i komitetów.


- W prawyborach mogłyby wziąć Suwerenna Polska, Konfederacja, PiS, ale także kandydaci niezależni. Myślę jednak, że jest to mało prawdopodobne, by PiS zgodził się na prawybory - ocenił.

 

ZOBACZ: Gorąco wokół kampanii PiS z 2023 roku. Ujawniamy, co było w mailach K. Szczuckiego


Jak dodatkowo ujawnił, jego kuluarowa wiedza jest na tyle wystarczająca, by móc stwierdzić, że zarówno on, jak i Mentzen są brani przez PiS pod uwagę jako potencjalni konkurenci w wyborach. Dodał też, że "są gotowi na każdy scenariusz".

Poseł PiS odpowiada Bosakowi: Próby gry na wzmocnienie Konfederacji

Propozycję Krzysztofa Bosaka zdążył już skomentować poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński. Jak powiedział PAP, jest to raczej próba "gry" na wzmocnienie Konfederacji niż realna propozycja. Jak wskazał, ugrupowanie powinno najpierw zająć się wewnętrznymi problemami, a dopiero później składać polityczne oferty.


- To jest takie wewnętrzne życie Konfederacji, które nawet może być ciekawe, ale mam wrażenie, że oni mają trochę napięć organizacyjnych. Mają jakieś problemy statutowe i dużo ważniejszych kwestii do rozwiązania. To też pokazuje, że ich organizacja przeżywa pewne problemy - przekazał Jabłoński.

 

Nie oznacza to jednak, że Jabłoński wykluczył koalicję z Konfederacją, wskazując, że partia jest gotowa współpracować z każdym, kto chciałby realizować "program rozwoju Polski". Wskazał przy tym także na PSL lub Polskę 2050, a w niektórych społecznych sprawach nawet Lewicę.

Adrianna Rymaszewska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie