Kim i Putin zacieśniają współpracę. Kozy trafią z Rosji do Korei Północnej
Do Korei Północnej z Moskwy trafi ponad 400 kóz. Reżim w Pjongjangu w komunikacie przekazał, że w najbliższych latach w kraju mają powstać duże gospodarstwa hodowlane. Media z Południa z kolei doprecyzowały, że "prezent" z Rosji ma pomóc w radzeniu sobie z chronicznych niedoborem żywności.
Rosyjska inspekcja nadzoru nad rolnictwem zatwierdziła wysłanie 447 kóz do Korei Północnej - przekazała południowokoreańska agencja Yonhap. To 432 samice i 15 samców. Zwierzęta - w ramach pierwszej serii - mają zostać dostarczone z obwodu leningradzkiego w Rosji do przygranicznego miasta Rason w Korei Północnej.
Północnokoreańska Centralna Agencja Informacyjna zaznaczyła w lakonicznym komunikacie, że w najbliższych latach w kraju mają powstać duże gospodarstwa hodowlane w okolicach miasta portowego Nampo na zachodzie kraju.
Kozy trafią z Rosji do Korei Północnej. Pjongjang ma plan, jak je wykorzystać
Agencja z Południa sprecyzowała, że transport kóz ma zapewnić produkty mleczne północnokoreańskim dzieciom w obliczu chronicznych niedoborów żywności. Według danych m.in. UNICEF, WHO i Banku Światowego, w 2022 roku u co szóstego dziecka z Korei Północnej, które nie ukończyło pięciu lat, zaobserwowane zahamowanie wzrostu związane z niedożywieniem.
ZOBACZ: Kim dziękuje Putinowi za wsparcie. "Korea Południowa to szumowiny"
"W rezultacie skonsolidowano fundamenty, aby płynnie zaopatrywać dzieci w gminie w nabiał" - podała reżimowa agencja, dodając, że gmina dąży do podniesienia liczby "kóz dobrej rasy w celu zwiększenia produkcji produktów mlecznych".
Wymiana kóz ma świadczyć o coraz bliższych relacjach między obydwoma krajami, w tym silniejszej współpracy militarnej. W czerwcu, podczas wizyty Władimira Putina w Pjongjangu, dyktatorzy podpisali traktat o wszechstronnym partnerstwie strategicznym. Zawiera klauzulę o wzajemnej obronie, zgodnie z którą obie strony mają udzielić sobie wsparcia w przypadku "agresji z zewnątrz".
Czytaj więcej