Izraelski minister wywołał burzę. Reakcja USA to nie wszystko
Itamar Ben-Gewir zignorował reguły obowiązujące na jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym i odprawił tam głośne rytuały modlitewne. Zachowanie izraelskiego ministra wywołało oburzenie w świecie islamu, a także w samym rządzie Benjamina Netanjahu. Spotkało się też z reakcjami z USA, ONZ i Unii Europejskiej.
Kilkudziesięciu mieszkańców Izraela na czele ze skrajnie konserwatywnym ministrem bezpieczeństwa wewnętrznego Itamarem Ben-Gewirem, udało się we wtorek na Wzgórze Świątynne w Jerozolimie, by uczcić Tisza be-Aw - święto upamiętniające zburzenie Pierwszej i Drugiej Świątyni Jerozolimskiej.
Poprzez głośną modlitwę wyznawcy złamali policyjne obostrzenia dotyczące zachowania w miejscu o wyjątkowym znaczeniu zarówno dla żydów, jak i muzułmanów.
Izrael. Prowokacja na Świątynnym Wzgórzu? Ministra potępia kancelaria premiera
Pomimo wyraźnego sprzeciwu i krytyki ze strony izraelskiego rządu, Ben-Gewir przekonywał, że "jego polityka zezwala na takie praktyki". Co więcej, stojąc nieopodal meczetu Al-Aksa i Kopuły na Skale nawoływał do "rzucenia na kolana" Hamasu i krzyczał: "Musimy wygrać tę wojnę!"
Kancelaria premiera Benjamina Netanjahu wydała oświadczenie, w którym potępiła wtorkowy incydent. "Polityka wobec Wzgórza Świątynnego prowadzona jest przez rząd i premiera. Na Wzgórzu Świątynnym nie ma miejsca na żadną prywatną politykę konkretnego ministra - ani ministra bezpieczeństwa wewnętrznego, ani żadnego innego" - napisano. Zachowanie Ben Gewira nazwano odchyleniem od ustanowionego status quo w tej lokalizacji w Jerozolimie.
ZOBACZ: Amerykańskie okręty płyną na Bliski Wschód. "W celu obrony Izraela"
Na oświadczenie polityk odpowiedział własnym komunikatem, w którym przekonywał, że Wzgórze Świątynne jest "suwerennym obszarem w stolicy państwa Izrael". "Polityka ministra bezpieczeństwa wewnętrznego polega na umożliwieniu Żydom wolności wyznania we wszystkich miejscach, w tym na Wzgórzu Świątynnym".
Zasugerował też, że wtorkowy incydent nie będzie ostatnim. "Nie ma prawa, które pozwalałoby na rasistowską dyskryminację Żydów na Wzgórzu Świątynnym lub gdziekolwiek indziej w Izraelu" - napisał.
Ben-Gewir w ogniu krytyki ONZ, UE, USA i izraelskich konserwatystów
Zastępca rzecznika ONZ Farhan Haq ocenił incydent jako "nadmiernie prowokacyjny". W wydanym oświadczeniu wskazał, że meczet Al-Aksa jest świątynią, którą pozostawić należy władzom religijnym sprawującym nad nią pieczę oraz "samej sobie".
W sprawie głos zabrał również rzecznik Departamentu Stanu USA, Vedant Patel. Wskazał, że Stany Zjednoczone opowiadają się za utrzymaniem "historycznego status quo", a wszelkie działania, które zagrażają jego istnieniu są "niedopuszczalne" i działają na szkodę porozumienia o zawieszeniu broni pomiędzy Izraelem a Palestyną, "co uważamy za kluczowe i nad którym pracujemy".
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Josep Borrell napisał w serwisie X, że "Unia Europejska stanowczo potępia prowokacje izraelskiego ministra Ben Gewira".
ZOBACZ: Izraelski atak na szkołę w Strefie Gazy. Świat reaguje
Zachowanie Itamara Ben-Gewira spotkało się z krytyką arabskich przywódców. Oburzenie wyrazili przedstawiciele m.in. Egiptu, Jordanii i Palestyny. Gorzkie słowa skierowali do ministra jednak również konserwatywni politycy i przedstawiciele rządowej koalicji.
Ponadto lider opozycji Jair Lapid nazwał incydent elementem "kampanii wyborczej Ben Gewira" i wskazał, że jego zachowanie "zagraża życiu obywateli Izraela oraz życiu naszych żołnierzy i policjantów". "Ta banda nieodpowiedzialnych ekstremistów w rządzie próbuje wciągnąć Izrael w totalną wojnę regionalną" - napisał w serwisie X.
Wzgórze Świątynne kluczowe dla islamu i judaizmu
Komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że na incydent na Wzgórzu Świątynnym nie zareagowała policja. Choć incydent był jawnym złamaniem przepisów, służby ograniczyły jedynie do 50 liczbę osób mogących w tym samym czasie odwiedzić miejsce.
Reporter "Haaretz" Josh Breiner zasugerował, że opieszałość policji wynika z obaw dowódców o możliwość wpływu Ben Gewira na ich awanse. Stwierdził, że policja jest "w jego rękach".
Wzgórze Świątynne (w Biblii zwane wzgórzem Moria) to jedno z najważniejszych miejsc kultu zarówno dla żydów jak i muzułmanów. Ci pierwsi wspominają znajdującą się tam w starożytności Świątynię Jerozolimską, w której przechowywana była Arka Przymierza. Drudzy wierzą, że doszło tam do wniebowstąpienia Mahometa.
Muzułmanie modlą się w meczecie Al-Aksa i sanktuarium zwanym Kopułą na Skale - miejsca te są tuż po Mekce i Medynie najważniejszymi obiektami kultu wyznawców islamu.
ZOBACZ: Napięcie na Bliskim Wschodzie. Media o zaskakującej decyzji Iranu
Według ustanowionego przez Izrael oficjalnego status quo, muzułmanie mogą - z pewnymi ograniczeniami - pielgrzymować na Wzgórze Świątynne. Żydzi mogą odwiedzać je w określonych godzinach. Do wejścia używać muszą też konkretnej bramy. Po wzgórzu poruszać mogą się tylko wyznaczoną ścieżką, w asyście policji. Nie powinni się tam też modlić, jednak jak donosi "Times of Israel", w ostatnim czasie policja poluzowała obostrzenia, zezwalając pielgrzymom na "cichą modlitwę".
Kim jest Itamar Ben-Gewir?
48-letni Itamar Ben-Gewir funkcję ministra bezpieczeństwa wewnętrznego piastuje od grudnia 2022 r. Członek rządu jest również liderem skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła - ugrupowanie popiera aneksję okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu. Ben-Gewir otwarcie deklaruje chęć deportacji "nielojalnych" obywateli kraju, których dopatruje się w osobach nazywających izraelskich żołnierzy zbrodniarzami wojennymi.
ZOBACZ: Nowy lider Hamasu. Jahja Sinwar był jednym z autorów ataku z 7 października
W 2021 r. wzbudził ogromne kontrowersje, gdy zarzucono mu mierzenie z broni do arabskich ochroniarzy, którzy żądali od niego przestawienia źle zaparkowanego samochodu. Żydowska Siła Itamara Ben Gewira wchodzi w skład koalicji trzydziestego siódmego rządu Izraela, w której oprócz ugrupowania ministra bezpieczeństwa wewnętrznego wchodzi również Likud, Szas, Zjednoczony Judaizm Tory, Religijny Syjonizm i No'am.
Czytaj więcej