Donald Trump rozmawiał z Elonem Muskiem. "Dobrze dogadywałem się z Putinem"

Świat
Donald Trump rozmawiał z Elonem Muskiem. "Dobrze dogadywałem się z Putinem"
AP/Alex Brandon/Julia Nikhinson
Donald Trump rozmawiał z Elonem Muskiem

- Dobrze dogadywałem się z Putinem i mam nadzieję, że znowu tak będzie - powiedział Donald Trump w rozmowie z Elonem Muskiem na portalu X. Kandydat Republikanów na prezydenta opowiedział także ponownie o zamachu na swoje życie i kpił z Kamali Harris nazywając ją "radykałem".

Wywiad w platformie X, której właścicielem jest Musk, rozpoczął się z niemal 40-minutowym ze względu na problemy techniczne, które początkowo uniemożliwiały wielu użytkownikom dołączenie do relacji. Musk za opóźnienie obwinił "masowy" cyberatak, ale przyczyna usterki nie była do końca jasna.

Donald Trump udzielił wywiadu Elonowi Muskowi 

Donald Trump rozmowę zaczął od ponownego omówienia zamachu na swoje życie, chociaż wcześniej wielokrotnie zapewniał, że opowie o tym tylko raz. 

 

- To był cud. Gdybym nie odwrócił głowy, nie rozmawiałbym z tobą teraz, mimo że cię lubię - powiedział Muskowi. 

 

ZOBACZ: Rodzina muzyka chce pozwać Trumpa. Żąda milionów dolarów

 

Jednym z tematów, który poruszano najczęściej była wojna w Ukrainie. Trump kilkakrotnie powtórzył swoje twierdzenie, że do rosyjskiej agresji nigdy by nie doszło, gdyby był prezydentem, sugerując, że Putin został sprowokowany do inwazji słowami prezydenta Bidena o pozostawieniu otwartych drzwi do wstąpienia Ukrainy do NATO.

 

- Te słowa, których używał były tak złe, te głupie groźby wychodzące z tej głupiej twarzy - wspominał z niesmakiem. Trump oskarżył też Bidena - którego wielokrotnie nazywał "głupim" i "człowiekiem o niskim IQ" - i jego poprzedników o "zmuszenie" do współpracy Rosji i Chin.

 

Przytaczał też swoją rzekomą rozmowę z Władimirem Putinem, w której miał ostrzegać go przed napaścią na Ukrainę.

 

- Powiedziałem Władimirowi Putinowi, nie rób tego. Nie możesz tego zrobić, Władimir, to będzie dla ciebie zły dzień (...) I powiedziałem mu rzeczy, które zrobię. On odpowiedział: "nie ma mowy". Ja odparłem: "jest mowa" - relacjonował były prezydent. Dodał jednak, że "dobrze się dogadywał z Putinem" i "ma nadzieję, że znów będzie się z nim dobrze dogadywał".

Krytyka dla migracji i Unii Europejskiej

Trump i Musk zgadzali się też co do konieczności ukrócenia nielegalnej imigracji, krytyki Unii Europejskiej, niesprawiedliwego podziału wydatków na obronę w NATO, czy poparcia dla Izraela.

 

Musk próbował zwracać uwagę na potrzebę transformacji energetycznej i stopniowego odejścia od paliw kopalnych, choć zaznaczał, że nie trzeba robić tego szybko i nie należy demonizować przemysłu naftowego. Trump stwierdził, że nie wszyscy muszą mieć samochody elektryczne i wzywał do zwiększenia wydobycia ropy, powtarzając slogan "Drill baby, drill" (wierć, mała, wierć).

 

ZOBACZ: Harris i Walz rozpoczęli wyścig o Biały Dom. "Jest robota do wykonania"

 

Obaj zgodzili się za to, że wycofanie się Joe Bidena z wyborów było "puczem" dokonanym przez Demokratów, zaś Musk stwierdził, że było to "jakby wyprowadzili go (Bidena) za stodołę i zastrzelili".

 

Musk stwierdził, że kandydatka Demokratów Kamala Harris jest "skrajnie lewicowa". Trump zgodził się z nim mówiąc o niej, że jest radykałem. W pewnym momencie jednak zauważył, że jest "piękną kobietą", a jej podobizna na okładce najnowszego numeru tygodnika "Time" przypomina jego własną żonę, Melanię.

 

Mimo to Trump oznajmił, że jeśli przegra wybory, "tego kraju może już nie być". Musk zgodził się z nim, że to "całkiem prawdopodobne". Trump zaproponował przy tym, że w takim wypadku mogą spotkać się następnym razem w Wenezueli, która według niego ze względu na emigrację przestępców do USA jest bezpieczniejszym krajem niż Ameryka.

 

ZOBACZ: Najnowszy sondaż przed wyborami w USA. "Fundamentalna zmiana" w kluczowych stanach

 

Rozmowa została już szeroko skomentowana przez ekspertów. Wiele osób zauważyło, że był to właściwie monolog byłego prezydenta, a Musk ograniczał się do przytakiwania. Obok tego oraz problemów technicznych, komentatorzy zwracali uwagę na niecharakterystyczne dla Trumpa seplenienie.

 

Wypowiedzi Trumpa równocześnie były też komentowane na X przez sztab Kamali Harris, który zwrócił uwagę m.in. na pochwałę Trumpa - który zabiega o głosy związków zawodowych w kluczowych stanach - dla masowych zwolnień strajkujących pracowników w zakładach Muska.

polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie