Ukończyła maraton jako ostatnia. 26-latka bohaterką igrzysk w Paryżu

Świat
Ukończyła maraton jako ostatnia. 26-latka bohaterką igrzysk w Paryżu
PAP/EPA/YOAN VALAT
Kinzang Lhamo stała się bohaterką viralowego wideo

Może i nie opuściła Paryża z olimpijskim medalem, ale z pewnością zostanie na długo zapamiętana. Reprezentantka Bhutanu Kinzang Lhamo była ostatnią sportsmenką, która ukończyła niedzielny maraton kobiet. Linię mety przekroczyła 90 minut po zwyciężczyni Sifan Hassan. I zrobiła to w towarzystwie owacji na stojąco.

To był pierwszy występ 26-letniej Kinzang Lhamo na międzynarodowych zawodach. Na co dzień sportsmenka jest członkinią armii Bhutanu. Biegać zaczęła stosunkowo niedawno, właśnie po wstąpieniu do wojska.

 

W 2024 roku dumnie reprezentowała swój kraj w Paryżu, będąc jedyną kobietą w reprezentacji. Wyjątkowych szczegółów na jej temat jest jednak o wiele więcej.

Ukończyła maraton i spełniła swoje marzenie

W 2022 roku Kinzang Lhamo wzięła udział w wyścigu Snowman Race przez Himalaje, pokonując ekstremalne 203 km. Być może to właśnie wtedy zamarzyła o pojawieniu się na igrzyskach olimpijskich.


Tuż przed samym startem 26-latka mówiła mediom, że jej podstawowym celem jest po prostu ukończyć maraton. Udało się, a nagranie z tych chwil stało się prawdziwym viralem w mediach społecznościowych.

 

Reprezentantka Bhutanu bohaterką igrzysk w Paryżu

Choć maraton kobiet w stolicy Francji wygrała reprezentująca Holandię Sifan Hassan, która przy okazji pobiła także dotychczasowy rekord, to Kinzang Lhamo witano na mecie wiwatując, uderzając w barierki i klaszcząc.


Zgromadzeni wzdłuż paryskich ulic fani sportu docenili jej niezwykłą determinację i wytrwałość, bowiem mimo ogromnego upału i niełatwej trasy, zawodniczka z Bhutanu dotarła w końcu do linii końcowej, osiągając zamierzony cel.

 

 

Lhamo minęła linię mety jako ostatnia, a jej czas - 3 godziny, 52 minuty i 59 sekund był o blisko półtorej godziny gorszy od zwyciężczyni biegu. 

 

Zawodniczka podczas biegu kilkukrotnie musiała łapać oddech i zamieniać tempo na spokojny chód, ale do końca walczyła i nie zrezygnowała.

 

Tym samym zapisała się w historii igrzysk i stała się bohaterką jednego z najbardziej ikonicznych momentów imprezy rozgrywanej w Paryżu.

Adrianna Rymaszewska / The Guardian
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie