Premier ujawnił nadużycia PiS-u. "Donald Tusk ma dwa cele"

aktualizacja: Polska
Premier ujawnił nadużycia PiS-u. "Donald Tusk ma dwa cele"
Polsat News
Michał Dworczyk w "Graffiti"

- Gdyby to nie było straszne, można by się nawet uśmiechnąć - tak oświadczenie premiera o nadużyciach za rządów PiS skomentował Michał Dworczyk. Europoseł ocenił, że "Donald Tusk ma dwa cele". Według polityka jednym z nich ma być "zniszczenie" opozycyjnej formacji, a drugim - "zapewnienie sobie lojalności koalicjantów". Dworczyk odniósł się również do zarzutów ws. finansowanie jego fundacji.

Premier Donald Tusk mówiąc o "układzie zamkniętym", oświadczył, że za rządów PiS Skarb Państwa stracił 100 mld złotych. W związku z tym szef rządu zapowiedział współpracę resortów spraw wewnętrznych, finansów i sprawiedliwości w odzyskaniu mienia.

 

- Gdyby to nie było straszne, można by się nawet uśmiechnąć - tak słowa premiera skomentował w programie "Graffiti" Michał Dworczyk.

Premier mówił o "skradzionym mieniu". Michał Dworczyk: Ma dwa cele

- Donald Tusk pokazuje dwa cele. Pierwszy to zniszczenie Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził europoseł. Jak mówił, premier "nie ma żadnych strategicznych pomysłów i przyjął taką strategię". - Trzeba dać igrzyska i tymi igrzyskami jest gonitwa za niby przestępcami PiS-owskimi - ocenił.

 

- Jest też drugi cel, bardzo ważny. Tusk chce wciągnąć w działania, które często są łamaniem prawa, koalicjantów. Po to, by nie mieli możliwości go opuścić. Chce zapewnić sobie w ten sposób ich lojalność na przyszłość - powiedział Dworczyk.

 

ZOBACZ: Ostre spięcie w studiu. "Nie chciałem tego mówić, ale mnie pan sprowokował"

 

W ocenie polityka "Donald Tusk ma dużą łatwość selektywnego podawania faktów". - Jeżeli mówimy o przyznanych środkach na organizacje pozarządowe, to wśród tych organizacji, przynajmniej gdy byłem szefem KPRM, były różne organizacje - i lewicowe, i prawicowe, i centrowe. Ja nawet nie wiem jakie, bo to nie było kryterium, które ważyło, czy ktoś otrzymuje wsparcie, czy nie - mówił polityk.

 

Marcin Fijołek dopytywał gościa o fundacje Wolność i Demokracja oraz Pomoc Polakom na Wschodzie, którymi Dworczyk kierował. - Rozumiem, że mogą być nielubiane przez działaczy PO. W tym co powiem będę dla wielu niewiarygodny, ale odeślę do raportu NIK, który nie stwierdził żadnych uchybień - mówił.

 

WIDEO: Michał Dworczyk w programie "Graffiti"

 

PKW odbierze pieniądze PiS? Michał Dworczyk: Ogromna presja

Michał Dworczyk był także pytany o kwestię subwencji dla PiS. Komentując informacje premiera w sprawie Krzysztofa Szczuckiego, byłego szefa Rządowego Centrum Legislacji, Michał Dworczyk ocenił, że poseł "wybrał bardzo dobrą drogę dając sprawę do rozstrzygnięcia sądowi".

 

- Chciałbym wierzyć w niezależność PKW. Jest ogromna presja wywierana na PKW. Jaki będzie werdykt, nie wiem - ocenił Dworczyk. Jak mówił, "nigdy nie było problemów z rozliczeniem naszych kampanii". - Mam nadzieję, że niezależni członkowie PKW się nie ugną - podkreślił.

 

ZOBACZ: Awantura podczas miesięcznicy. Rzecznik PiS wydał oświadczenie

 

Marcin Fijołek zapytał także europosła o wniosek o uchylenie jego immunitetu w kontekście tzw. afery mailowej. - To jest kłamstwo. Proszę logicznie ocenić: składam zawiadomienie, że nastąpiło włamanie na moją skrzynkę, a potem, według pana Adama Bodnara, mam utrudniać poszukiwania tych hakerów. Nie jestem poszkodowany, a rzekomo podejrzany. To kompletna bzdura - mówił europoseł, nawiązując do afery mailowej.

 

Polityk był także pytany o ocenę działania resortu obrony. - Cieszę się, że to PSL, teoretycznie, wiedzie prym w Ministerstwie Obrony Narodowej. Cieszę się, że Władysław Kosiniak-Kamysz kontynuuje działania Mariusza Błaszczaka jeżeli chodzić o kwestie modernizacyjne - stwierdził Dworczyk. - Są też niepokojące informacje, dotyczące różnych zmian personalnych w MON - dodał.

 

- Podchodzę bardzo ostrożnie do informacji dotyczących Andrzeja Poczobuta. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko poza podziałami politycznymi, by go uwolnić. Uważam, ze politycy się zbyt ostro wypowiadają. Takie sprawy należy załatwiać po cichu - mówił polityk, nawiązując do doniesień w sprawie więzionego działacza, który miał rzekomo zgodzić się na opuszczenie Białorusi.

 

Dopytywany o kongres PiS we wrześniu i doniesienia o zmianie kierownictwa formacji, europoseł stwierdził, że "nie aspiruje do tego".

 

Poprzednie wydania "Graffiti" można zobaczyć TUTAJ.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie