Amerykańskie okręty płyną na Bliski Wschód. "W celu obrony Izraela"

Świat
Amerykańskie okręty płyną na Bliski Wschód. "W celu obrony Izraela"
U.S. Navy/AP
W kierunku Bliskiego Wschodu wyruszył okręt podwodny USS Georgia

"Sekretarz Austin powtórzył zobowiązanie USA do podjęcia wszelkich możliwych kroków w celu obrony Izraela" - poinformował w niedzielę Pentagon i dodał, że w kierunku Bliskiego Wschodu wyruszyły dwie łodzie: lotniskowiec grupy uderzeniowej "Abraham Lincoln" oraz wyposażony w pociski kierowane okręt podwodny "Georgia". Decyzja zapadła po rozmowie Lloyda z izraelskim szefem obrony Yoavem Gallantem.

Pentagon poinformował w niedzielę o strategicznej decyzji sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych. Lloyd Austin nakazał przemieścić wyposażony w pociski kierowane okręt podwodny USS Georgia z Morza Śródziemnego na Bliski Wschód - do rejonu, gdzie nieustannie rośnie napięcie. W tę samą stronę od pewnego czasu zmierza amerykański lotniskowiec, który teraz otrzymał rozkazy, aby zwiększyć prędkość.

Iran może uderzyć na Izrael. Jest ruch USA

"Sekretarz Austin powtórzył zobowiązanie Stanów Zjednoczonych do podjęcia wszelkich możliwych kroków w celu obrony Izraela i podkreślił wzmocnienie stanowiska i zdolności wojskowych USA na Bliskim Wschodzie w świetle eskalacji napięć w regionie" - dodano w oświadczeniu.

 

ZOBACZ: Amerykańska baza pod ostrzałem. Użyto dronów

 

Posunięcie to jest odpowiedzią na obawy przed nasileniem się regionalnego konfliktu po zamachach na wysokich rangą przywódców Hezbollahu i Hamasu. To, co zwraca uwagę mediów, to fakt, że informację tę podano opinii publicznej, co nie jest częstym krokiem.

 

Decyzja zapadła po rozmowie Lloyda Austina z izraelskim ministrem obrony Yoavem Gallantem. Poinformowano, że politycy poruszyli także kwestię operacji w Strefie Gazy oraz łagodzenia szkód cywilnych, postępów w kierunku zawieszenia broni oraz uwolnienia zakładników.

Napięcie na Bliskim Wschodzie. Rosną obawy

Nie wiadomo, jak i kiedy Iran może zareagować po zamachu na czołowego przywódcę politycznego Hamasu Ismaila Henija, do którego doszło w Teheranie 31 lipca. Irańczycy obwiniają Izrael i zapowiedzieli odwet. Tel Awiw nie przyznał się do wydania rozkazu, ale powszechnie uważa się, że stał za zamachem.

 

Zagrożeniem dla Izraela jest również Hezbollah, wspierany przez Iran libański ruch polityczny, z którego terytorium w niedzielę w kierunku północnej części kraju poszybowała seria pocisków rakietowych.

Pola Kajda / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie