Elektrownia atomowa w Kursku zagrożona? Ukraińcy coraz bliżej
Po tym jak Ukraińscy wtargnęli w głąb obwodu kurskiego, Rosjanie obawiają się o los znajdującej się tam Kurskiej Elektrowni Atomowej. Na razie nie jest jasne czy obiekt rzeczywiście jest celem wojsk ukraińskich. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że elektrownia przygotowuje się do obrony.
"My, mieszkańcy Kurska, podobnie jak nasi dziadkowie i pradziadkowie, ponownie znaleźliśmy się w sytuacji, gdy brutalny wróg wtargnął do naszych spokojnych wiosek" - napisał w mediach społecznościowych mer Kurczatowa Igor Korpunkow.
Kurczatow to 38-tysięczne miasto w atakowanym przez siły ukraińskie obwodzie kurskim, w którym mieszkają przede wszystkim pracownicy Kurskiej Elektrowni Atomowej.
Korpunkow wskazał, że walki z Ukraińcami toczą się "kilkadziesiąt kilometrów od granic miasta". Zaapelował do mieszkańców o spokój i powstrzymanie paniki, ale nie wszyscy go posłuchali. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ludzi opuszczających region, w obawie przed zbliżającymi się wojskami przeciwnika.
Obwód kurski w ogniu. Walki Coraz bliżej elektrowni
Mer Kurczatowa poprosił też mieszkańców, by nie publikowali w sieci zdjęć i filmów dokumentujących ruchy wojsk rosyjskich lub pracę sił obrony powietrznej.
"Ceną za waszą nieostrożność jest życie naszych ludzi, którzy walczą z wrogiem na ziemi kurskiej. Wróg używa wszelkich środków technicznych, nie pomagaj mu zdobywać informacji z otwartych źródeł" - podkreślił Korpunkow.
ZOBACZ: Pierwszy F-16 utracony przez Ukraińców? Bezczelna manipulacja Rosjan
Znów nie wszyscy go posłuchali, bo w piątek 9 sierpnia w internecie pojawiły się nagrania, które miały zostać wykonane w pobliżu Kurczatowa i słychać na nich eksplozje.
Co więcej, rosyjskie media nieoficjalnie donoszą o zamknięciu dróg do elektrowni oraz ewakuacji terenu, na którym powstają nowe bloki energetyczne.
ZOBACZ: Ukraińska armia znajduje się już 25 kilometrów w głębi Rosji
Ukraińska armia nie publikuje oficjalnych komunikatów na temat sytuacji w obwodzie kurskim. Nie informuje też o celach ofensywy. Dlatego nie jest jasne, co chcą osiągnąć Ukraińcy - czy jest to zajęcie elektrowni i zmiana sytuacji negocjacyjnej ws. kontrolowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, czy też wywołanie paniki wśród Rosjan, a w konsekwencji zmuszenie sił rosyjskich do zabezpieczenia obrony elektrowni i odciągnięcie wrogich oddziałów od pozycji na froncie.
Kurska Elektrownia Atomowa. Typ czarnobylski
Kurska elektrownia to jedna z trzech największych elektrowni jądrowych w Rosji. Wytwarza prąd dla 20 rosyjskich regionów.
ZOBACZ: Rosjanie w panice. Pilny apel do mieszkańców przy granicy z Ukrainą
Elektrownia produkuje energię elektryczną dzięki reaktorom RBMK-1000 - tym samym, które stanowiły wyposażenie elektrowni czarnobylskiej. Kurskie reaktory zostały jednak zmodernizowane, a ich bezpieczeństwo zwiększone.
W Kurskiej Elektrowni Atomowej powstają też dwa nowsze reaktory nowego typu.
Rosja informuje organizacje międzynarodowe
W sprawie działań zbrojnych przy Kurskiej Elektrowni Atomowej oświadczenie wydało Stałe Przedstawicielstwo Rosji przy ONZ.
"Lekkomyślne działania Ukrainy zagrażają nie tylko elektrowni atomowej w Kursku, ale narażają na ryzyko cały światowy przemysł nuklearny" - czytamy w komunikacie. Moskwa poinformowała Międzynarodową Agencję Energii Atomowej o znalezieniu w pobliżu elektrowni fragmentów zestrzelonych rakiet. Nie przestawiono jednak dowodów.
Czytaj więcej