Sprawa Jacka Jaworka. Zatrzymano kobietę
Częstochowscy policjanci zatrzymali kobietę, która pomagała ukrywać się Jackowi Jaworkowi - wynika z informacji uzyskanych przez Polsat News. Podejrzana to 74-latka, która była spokrewniona z Jaworkiem. Została zatrzymana i usłyszała zarzuty.
Według informacji dziennikarza Polsat News zatrzymania dokonali funkcjonariusze częstochowskiej policji. Kobieta podejrzewana jest o pomoc ukrywającemu się Jackowi Jaworkowi.
Do zatrzymania doszło w środę. Kobieta miała usłyszeć zarzuty. Jednocześnie przygotowywany jest wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Informacje potwierdzone zostały przez rzecznik prasową Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach komisarz Sabinę Chyrę-Giereś.
- W toku śledztwa będziemy ustalali w jakim okresie czasu ten poszukiwany mężczyzna przebywał (...) Zatrzymana to 74-letnia kobieta, która jest spokrewniona ze zmarłym Jackiem Jaworkiem - przekazała.
[WIDEO] Sprawa Jacka Jaworka. Zatrzymano 74-letnią kobietę
Do doniesień odniósł się także prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, który stwierdził, że w nieruchomości, gdzie doszło do zatrzymania, Jacek Jaworek przebywał w ostatnich dniach przed śmiercią.
- W trakcie tych przeszukań właścicielka jednej z tych nieruchomości, 74-letnia kobieta została zatrzymana w związku z podejrzeniem, że takiej pomocy udzieliła (...) Prokurator ogłosił jej zarzut popełnienia przestępstwa określonego w artykule 239 paragraf 1 KK dotyczący utrudniania śledztwa prowadzonego przeciwko Jackowi Jaworkowi poprzez jego ukrywanie przed organami ścigania - ujawnił.
Nowy trop ws. Jacka Jaworka. Ukrywał się w domu w Borowcach?
Informacja o znalezieniu ciała Jacka Jaworka pojawiły się w mediach w piątek 19 lipca. Badania DNA potwierdziły, że zwłoki z raną postrzałową głowy należą do poszukiwanego od blisko trzech lat mężczyzny. Według wstępnych ustaleń śledczych najprawdopodobniej popełnił on samobójstwo.
ZOBACZ: Sprawa Jacka Jaworka. Są wyniki DNA
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie w poniedziałek poinformowali, że w ubiegłym tygodniu przeprowadzone zostały czynności na miejscu, gdzie doszło do tragedii. Śledczy przeszukali pojazdy oraz dom.
Prace miały mieć związek z odrębnym dochodzeniem, mowa o poplecznictwie i udzieleniu pomocy Jackowi Jawrokowi. W tle pojawia się bowiem trop, który wskazuje na ukrywanie mężczyzny.
W rozmowie z gazetą "Fakt" prokurator Tomasz Ozimek zaznaczył, że pojazdy i pomieszczenia, które zostały przeszukane należały do rodziny, znajomych i innych osób zamieszkujących Borowce.
- Przestępstwo takie (poplecznictwo i pomoc w ukrywaniu się - red.) jest zagrożone karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat - podkreślił.
Jacek Jaworek. Trzy lata poszukiwań
Początek poszukiwań Jacka Jaworka, który zabił swojego brata, bratową oraz ich syna sięga lipca 2021 roku. Mężczyzna miał zastrzelić trójkę osób pod kłótni o dom. Z życiem szczęśliwie uszedł drugi z synów małżeństwa, który schował się przed oprawcą w szafie.
ZOBACZ: Doniesienia o śmierci Jacka Jaworka. Komunikat prokuratury
Od tego czasu Jaworek był poszukiwany przez organy ścigania. Przez wiele miesięcy nie było żadnych śladów, aż do 19 lipca, kiedy to służby zostały powiadomione o zwłokach na terenie obiektu sportowego w Dąbrowie Zielonej, niedaleko miejscowości Borowce, gdzie doszło do zbrodni.
Czytaj więcej