Tajemnicze wraki na dnie rzeki. Policja bada okoliczności

Polska
Tajemnicze wraki na dnie rzeki. Policja bada okoliczności
Facebook.com/OSP RW Elbląg
W akcji wyciągania wraków uczestniczyli elbląscy strażacy

Na dnie rzeki Elbląg znaleziono wraki dwóch samochodów - malucha i seicento. Policjanci próbują ustalić, w jaki sposób auta znalazły się w wodzie oraz jak długo się tam znajdowały.

Wyciąganie dwóch wraków z dna rzeki Elbląg trwało kilka godzin i było skomplikowaną operacją. - Samochody znajdowały się na głębokości 2,5-3 metrów, ale w tym miejscu było bardzo duże zamulenie, przejrzystość wody była prawie zerowa, nurkowie musieli pracować niemal po omacku - powiedział oficer prasowy policji w Elblągu Krzysztof Nowacki. Dodał, że podczas akcji pracowali policjanci, strażacy, pracownicy ochrony środowiska.

Elbląg. Na dnie rzeki odkryto wraki dwóch samochodów

Aby cała operacja przebiegła sprawnie od rana zamknięto też część biegnącej wzdłuż rzeki Elbląg ulicy - Bulwaru Zygmunta Augusta.

 

- Oba wraki były puste, seicento miało za to tablicę rejestracyjną, więc sądzimy, że może nam ona pomóc w wyjaśnieniu losów samochodu - przyznał Nowacki. Wspomniał, że w jednym z aut było też wiele wędkarskich haczyków, spławików i innych elementów używanych podczas wędkowania. "Więc na pewno wędkarze odetchną, że tego wraku już na nie ma" - dodał Nowacki.

 

ZOBACZ: Wypadek z udziałem cysterny pod Płońskiem. Doszło do wycieku paliwa

 

Policyjne śledztwo będzie wyjaśniało kiedy i dlaczego auta znalazły się w rzece Elbląg. Nowacki powiedział, że stan ich zamulenia może wskazywać na to, że auta były w wodzie nawet kilkanaście lat.

Auta znaleźli nurkowie. Mogły być w rzece nawet kilkanaście lat

Wraki przypadkowo odkryli w kwietniu nurkowie, którzy w rzece Elbląg ćwiczyli swoje umiejętności i testowali sprzęty - 22 kwietnia o swoich znaleziskach zawiadomili policję. - Nurkowie oznaczyli te miejsca tak, że nie było już problemów ze zlokalizowaniem zatopionych aut - podkreślił Nowacki.

 

ZOBACZ: Wędkarz znalazł gigantyczną kość. Udało się ją zidentyfikować

 

Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo pod kątem porzucenia do rzeki niebezpiecznych odpadów (chodzi m.in. o płyny eksploatacyjne auta np. benzynę, czy smary). Jeśli uda się ustalić, kto wyrzucił samochody do rzeki będzie mu groziło 8 lat więzienia.

Akcja zakończona sukcesem. Prezydent Elbląga zabrał głos

Ponieważ samochody znajdowały się na odcinku rzeki zarządzanym przez port w Elblągu, to właśnie port pokryje koszty ich wydobycia z wody.

 

"Z rzeki Elbląg udało się wydobyć wraki. Akcję, która trwała około 4 godzin, przeprowadzili płetwonurkowie z Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownictwo Wodne OSP RW Elbląg. A łatwo nie było, ponieważ pod wodą prawie nic nie widać. Najważniejsze, że akcja przebiegła bezpiecznie i zakończyła się sukcesem" - podsumował w mediach społecznościowych prezydent Elbląga Michał Missan.

nn/ sgo / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie