Niewyobrażalny czas Aleksandry Mirosław. "Nie ma drugiej takiej osoby"

Polska
Niewyobrażalny czas Aleksandry Mirosław. "Nie ma drugiej takiej osoby"
PAP/Adam Warżawa
Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu

Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal we wspinaczce sportowej na czas, a wcześniej ustanowiła nowy rekord. - Nie ma drugiej takiej osoby, nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak szybko biegał - komentuje w rozmowie z Polsat News prezes klubu wspinaczkowego "Kotłownia" Michał Ginszt. Trener wskazuje, co mogło przeważyć o jej rewelacyjnych wynikach.

Środa to wielki dzień dla polskich kibiców na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W finale Aleksandra Mirosław zmierzyła się z Chinką Deng i zwyciężyła osiągając czas 6,10 sekundy. Wcześniej podczas prekwalifikacji dwukrotnie poprawiła rekord świata, który wyśrubowała do wyniku 6,06 sekund

IO 2024. Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal dla Polski

Styl Polki skomentował w rozmowie z Polsat News prezes klubu wspinaczkowego "Kotłownia" Michał Ginszt. 

 

- To jak ona biega, wygląda niesamowicie. Po prostu jakby biegała po płaskim. Widziałem też takie memy, że ta ściana jest tak naprawdę nie pionowa, ale pozioma, a ludzie na czworaka nie są w stanie tak szybko pobiec jak ona - podkreślił. Trener rozwiał wątpliwości niedowiarków - olimpijska ściana wspinaczkowa jest pionowa i ma 15 metrów

 

W tym sporcie liczy się nie tylko szybkość.

 

- Wszystko zależy przede wszystkim od psychiki, nastawienia, ale też wielu komponentów stricte wspinaczkowych takich jak siła - w szczególności palców, dynamika, możliwość pracy kończyn dolnych. Tak naprawdę to bardzo kompletny sport. Jeden najsłabszy element warunkuje to, jak szybkim wspinaczem jesteś - wskazał. 

 

- Ola jest zdecydowanie najszybsza. Nie ma drugiej takiej osoby, nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak szybko biegał - dodał. 

 

 

- Każdy bieg jest inny, tutaj trzeba te siły równomiernie rozłożyć, biorąc pod uwagę wszystkie starty, które zawodniczka ma przed sobą. Aczkolwiek tutaj każdy start musi wygrać, nie ma miejsca na najdrobniejszy błąd. Każde poślizgnięcie się, każde nietrafienie w stopień kosztuje dalszą rundę. Trzeba postawić wszystko na dany bieg - zaznaczył ekspert. 

 

ZOBACZ: Pierwszy medal dla Polski na igrzyskach olimpijskich. Klaudia Zwolińska ze srebrem

 

- To musi być automatyzm, już pewne elementy są tak wyćwiczone, że gdybyśmy przesunęli stopień o centymetr w bok, to już wynik by wyglądał zupełnie inaczej - powiedział. 

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Polki z historycznymi wynikami

Dodajmy, że w środę o medale we wspinaczce rywalizowała także druga polska zawodniczka - Aleksandra Kałucka. 22-latka zaprezentowała się w prekwalifikacjach bardzo dobrze, poprawiając dwa razy rekord życiowy - najpierw na 6,47, a następnie na 6,38. Kałucka w ćwierćfinale rywalizowała z Chinką Yafei Zhou. Wygrała pokonując ściankę w czasie 6.49. 

 

ZOBACZ: Trzeci medal dla Polski. Wioślarze walczyli do ostatnich metrów

 

Obie Polski zmierzyły się w półfinale. Szybsza okazała się Aleksandra Mirosław, która z czasem 6,19 zameldowała się w finale. Aleksandrze Kałuckiej pozostała walka o brązowy medal, w którym zmierzyła się z Indonezyjką Sallsabillah. Kałucka była szybsza. Osiągnęła rezultat 6,53 sekund i mogła cieszyć się z brązowego medalu. 

Agata Sucharska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie