Pływaczka z Paragwaju wyrzucona z wioski olimpijskiej. "Niewłaściwe zachowanie"
Pływaczka Luana Alonso z Paragwaju zwróciła na siebie uwagę mediów po tym, jak miała zostać wyrzucona z wioski olimpijskiej za "niewłaściwe zachowanie". Zawodniczka zaprzeczyła doniesieniom, jednak na co innego wskazuje oświadczenie Paragwajskiego Komitetu Olimpijskiego.
Luana Alonso występu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie może zaliczyć do udanych, bo pożegnała się z nimi już pierwszego dnia. Paragwajka w starcie na 100 m stylem motylkowym zajęła szóste miejsce i nie awansowała do półfinału. Niedługo po swoim starcie 20-latka ogłosiła, że kończy sportową karierę.
Jak podkreślił portal Daily Mail zawodniczka zadebiutowała na olimpiadzie trzy lata wcześniej, podczas igrzysk w Tokio i jest jedną z najmłodszych osób, które zakończyły karierę w wieku 20 lat.
IO 2024. Miała się "niewłaściwie" zachowywać. Odniosła się do sprawy
To nie występ zwrócił uwagę świata na Alonso, ale jej rzekome "niewłaściwe zachowanie". Z doniesień medialnych wynika, że Paragwajski Komitet Olimpijski poprosili ją o opuszczenie wioski olimpijskiej, w której mieszkała z resztą kadry.
Jej obecność miała stwarzać "nieodpowiednią atmosferę w reprezentacji Paragwaju". Chodziło m.in. o fakt, że - mieszkając dalej w wiosce olimpijskiej, po odpadnięciu z rywalizacji - była pod wieżą Eiffla i bawiła się w Disneylandzie.
Do zarzutów na temat tego, że Alonso nie traktowała swojej obecności w Paryżu poważnie, dodano, że - jak przypomniała paragwajska gazeta "Hoy" - kiedyś powiedziała, że tak naprawdę wcale nie chce reprezentować Paragwaju, a Stany Zjednoczone, gdzie obecnie mieszka i studiuje.
ZOBACZ: COVID-19 na igrzyskach. Kilkudziesięciu sportowców zakażonych
Do sprawy odniosła się sama zainteresowana, która stwierdziła, że jest ofiarą pomówień. "Nie zostałam usunięta ani wyrzucona, proszę nie rozpowszechniać fałszywych informacji" - napisała na Instagramie.
Na co innego wskazuje oświadczenie Larissy Schaerer, szefowej misji Paragwajskiego Komitetu Olimpijskiego, która zaznaczała, że Alonso na prośbę organizacji opuściła wioskę olimpijską. "Dziękujemy jej za postąpienie zgodnie z naszymi instrukcjami, ponieważ tuż po naszym komunikacie z własnej woli spędziła kolejną noc już poza wioską olimpijską" - przekazała Schaerer.
Igrzyska Olimpijskie 2024. Sprawdź raport specjalny polsatnews.pl.
Czytaj więcej