"To jest zemsta". Mariusz Błaszczak o zmianach w polskiej armii

aktualizacja: Polska
"To jest zemsta". Mariusz Błaszczak o zmianach w polskiej armii
Polsat News

Zmiany w polskiej armii. MON poinformowało, że czterech generałów zostało odwołanych ze swoich stanowisk. - To jest zemsta, która dosięga tych, którzy opowiedzieli się za kruszeniem betonu w MON, którzy mieli odwagę przeciwstawić się układom - ocenił w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News były szef MON Mariusz Błaszczak.

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w poniedziałek o odwołaniu ze stanowisk czterech generałów Wojska Polskiego.

 

Chodzi o gen. Roberta Głąba, któremu nie została przedłużona kadencja jako zastępcy szefa Sztabu ds. Zarządzania Zasobami NATO w Sojuszniczym Dowództwie Transformacyjnym w amerykańskim Norfolk, gen. Ryszarda Parafianowicza, który zwolniony został ze stanowiska w Dowództwie Operacyjnym, gen. Romana Kopkę, który przestał być dowódcą 7. Brygady Obrony Wybrzeża oraz gen. Grzegorza Skorupskiego, który stracił stanowisko w Dowództwie Generalnym RSZ.

"Działanie na szkodę wojska i Polski"

Sprawę skomentował były szef MON, Mariusz Błaszczak, który pytany o zmiany w polskim wojsku, ocenił, że jest to "zemsta, która dosięga tych, którzy opowiedzieli się za kruszeniem betonu w MON, którzy mieli odwagę przeciwstawić się układom". 

 

- Do doradzania kierownictwu ministerstwa obrony narodowej wrócili generałowie starej daty, m.in. gen. Mieczysław Gocuł, który występował na wiecach z Donaldem Tuskiem - powiedział.

 

- Drugim ważnym elementem tych zmian jest również naruszenie wiarygodności Polski w aspekcie naszej aktywności sojuszniczej - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Polski generał odwołany z NATO. Podano powód

 

Mariusz Błaszczak podkreślił, że wcześniej odwołany został gen. Jarosław Gromadziński, przez co według niego straciliśmy szansę na stanowisko szefa komitetu wojskowego UE.

 

Przypomniał, że "przed 2015 rokiem, gdy zaczął rządzić PiS, jednostki wojska polskiego były likwidowane z powodów politycznych".

 

- Bardzo złym, tragicznym rokiem był rok 2011, kiedy zlikwidowano najwięcej jednostek, w tym całą 1. Warszawską Dywizję Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki. My ją później odtworzyliśmy, na jej czele stanął gen. Gromadziński, który później będąc dowódcą Eurokorpusu, został odwołany w niewyjaśnionych okolicznościach - powiedział.

 

- To jest działanie na szkodę polskiego wojska, na szkodę Polski - dodał.

"Metoda służąca zastraszaniu żołnierzy"

Były szef MON odniósł się również do głośnego tematu zatrzymania polskich żołnierzy, którzy pełniąc służbę na granicy polsko-białoruskiej mieli strzelać do nielegalnych imigrantów, którzy próbowali przedrzeć się do Polski. 

 

- Film z tego wydarzenia został zaprezentowany na komisji obrony narodowej. Ja apelowałem, żeby pokazać go opinii publicznej. Każdy mógłby sam ocenić tę sytuację, ale ta władza ma to do siebie, że starają się ukryć niewygodne dla nich fakty - stwierdził Błaszczak. 

 

ZOBACZ: Kary dla zatrzymanych żołnierzy. Dostaną niższe pensje

 

Według niego ten film udowadnia, że założenie żołnierzom kajdanek było niepotrzebne. - To była metoda służąca zastraszeniu tych żołnierzy - ocenił. 

 

- To było tragiczne w skutkach, bo żołnierze zaczęli obawiać się użycia broni. Widzą to ci, którzy szturmują granicę, więc to jest zachęta, żeby do Polski napływały kolejne fala nielegalnych imigrantów - stwierdził.

 

WIDEO: Mariusz Błaszczak w "Gościu Wydarzeń"

 

Sprawa Andrzeja Poczobuta. "Kompromitacja rządu"

W programie poruszono również temat dziennikarza Andrzeja Poczobuta, który od kilku lat przebywa w białoruskim wiezieniu. Politycy opozycji twierdza jednak, że można było go uwolnić przy okazji wielkiej wymiany więźniów między Rosją a krajami Zachodu. 

 

We wspomnianej wymianie uczestniczył bowiem m.in. zatrzymany w Polsce rosyjski szpieg, Paweł Rubcow.

 

- To jest kompromitacja polskiego rządu - stwierdził Błaszczak.

 

ZOBACZ: "Jest w nas duży żal". Rodzice Poczobuta zabrali głos po wymianie więźniów

 

Według niego Polska ma taką pozycję, że mogła zagrać odważniej w tej sprawie i powiedzieć Amerykanom, że bez uwolnienia Poczobuta, my nie wydamy Rubcowa.

 

- To była jedyna szansa, żeby uwolnić Andrzeja Poczobuta. Takiej szansy już nie będzie - ocenił były szef MON.

PiS straci subwencję? Mariusz Błaszczak nie ma wątpliwości

Na koniec Błaszczak został zapytany o decyzję Państwowej Komisji Wyborczej ws. sprawozdania finansowego oraz subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja w tej sprawie ma zapaść pod koniec sierpnia.

 

Sprawozdania finansowe z wyborów parlamentarnych komitetu Prawa i Sprawiedliwości budziły kontrowersje z powodu korzystania ze środków z Funduszu Sprawiedliwości. W efekcie partia może stracić 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji.

 

ZOBACZ: Subwencja dla PiS. Jest komunikat PKW

 

- Ja mam nadzieję, że PKW nie ulegnie naciskom ze strony rządzących i podejmie decyzje zgodną z prawem - stwierdził. 

 

- Jeśli tak się stanie, to PKW stwierdzi, że sprawozdanie finansowe PiS jest zgodne z przepisami - dodał.

 

Pozostałe odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są TUTAJ.

Dawid Kryska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie