"Jest w nas duży żal". Rodzice Poczobuta zabrali głos po wymianie więźniów

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
"Jest w nas duży żal". Rodzice Poczobuta zabrali głos po wymianie więźniów
LEONID SHCHEGLOV/AFP/East News
Andrzej Poczobut nie wrócił do kraju. jego rodzice komentują ostatnią wymianę więźniów z Rosją

Rodzice Andrzeja Poczobuta skomentowali ostatnią wymianę więźniów między Rosją a krajami Zachodu. - Jest w nas duży żal - powiedziała matka aresztowanego dziennikarza. Była to największa tego typu operacja od czasów zimnej wojny. Wzięły w niej udział 24 osoby i dwoje dzieci.

1 sierpnia odbyła się wymiana więźniów Rosji i krajów Zachodu, która objęła 24 osoby i dwoje dzieci. Mimo oczekiwań opinii publicznej do kraju nie wrócił Andrzej Poczobut, z kolei Polska - na wniosek USA - wydała Pawła Rubcowa. Wywołało to spore kontrowersje, bowiem opozycja podkreślała, że aresztowany w lutym 2022 roku szpieg mógł być monetą przetargową w negocjacjach z Putinem.

Rodzice Andrzeja Poczobuta komentują wymianę więźniów

Sprawę skomentowali rodzice Andrzeja Poczobuta.

 

- Kiedy usłyszeliśmy, że Polska bierze udział w wymianie, pomyśleliśmy, że Andrzej odzyska wolność. Jest w nas duży żal. To już czwarty rok, odkąd syn trafił do więzienia. Nikomu nie życzę, żeby spotkało go to, co my teraz przeżywamy - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Wanda Poczobut. 

 

ZOBACZ: Burza wokół Andrzeja Poczobuta. "Polityczne złoto dla polityków PiS"

 

Ojciec aresztowanego dziennikarza nie krył rozgoryczenia w rozmowie z portalem.

 

- Chciałbym prosić polskich urzędników o przebaczenie. Przeprosić, że zakłócamy ich spokój. W gabinetach mają miękkie krzesła, a trzeba dbać o kręgosłup. Muszą się zajmować sprawą Andrzeja, zamiast spokojnie wypić kawę - ironizował Stanisław Poczobut.

 

Zdaniem państwa Poczobut w tej wymianie Polska została na uboczu, a w sprawie ich syna można było zrobić więcej. Jednocześnie rodzice dziennikarza przyznali, że mimo żalu i emocji nie wskazują "winnych" i wciąż mają nadzieję na uwolnienie syna.

"Radosław Sikorski jest teraz naszą jedyną nadzieją"

- Kiedyś Andrzej mówił mi o panu Radosławie Sikorskim z szacunkiem. Opowiadał, że to człowiek charakteru. Gdy pan Sikorski wrócił, myśleliśmy, że sprawa pójdzie naprzód. Nic takiego się nie stało, ale nie mam do niego pretensji. Pewnie obecnie robi wszystko, co może. Jest teraz naszą jedyną nadzieją - powiedział ojciec Andrzeja Poczobuta w rozmowie z Wirtualną Polską. - Głęboko wierzymy, że Polska, którą Andrzej ma głęboko w sercu, jeszcze się o niego upomni - dodał.

 

Jak poinformowały tureckie władze po wymianie, 10 osób - w tym dwie osoby nieletnie - relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec i trzy do USA. Wymianą zostały objęte osoby odbywające kary więzienia w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi.

 

ZOBACZ: Radosław Sikorski kandydatem na prezydenta? "Pewnego rodzaju ambicje są naturalne"

 

Radosław Sikorski został zapytany przez dziennikarzy o więzionego na Białorusi Andrzeja Poczobuta.

 

- Chcę państwa zapewnić, że zabiegi o zwolnienie innych więźniów politycznych, białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem (...). Jest w moich myślach każdego dnia - przekazał szef MSZ. Jednocześnie polityk zapewnił, że Polska zabiega każdego dnia o uwolnienie Poczobuta.

 

Z kolei w niedzielę wiceszef MSZ Andrzej Szejna w programie "Śniadanie Rymanowskiego" na antenie Polsat News podkreślił, że wymiana więźniów była "akcją wolnościową, której liderem były Stany Zjednoczone". Mówił również, że dzięki operacji wolność odzyskali "ludzie niewinni, którzy stali się zakładnikami reżimu Putina". 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie