Awaria motolotni. Pilot lądował awaryjnie z ośmioletnią dziewczynką

Polska
Awaria motolotni. Pilot lądował awaryjnie z ośmioletnią dziewczynką
Polsat News

Ośmiolatka i 45-letni pilot motolotni trafili do szpitala, po tym jak mężczyzna zmuszony był do awaryjnego lądowania. Jak poinformowała policja w rozmowie z Polsatnews.pl, przyczyną zdarzenia były kłopoty z silnikiem.

We wtorek w Karłowicach na Dolnym Śląsku doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem motolotni. W trakcie odbywania lotu doszło do awarii silnika, co zmusiło 45-letniego pilota do lądowania. 

 

Początkowo media donosiły, że maszyna zahaczając o drzewa runęła na ziemię.

 

- Nie doszło do upadku. Z ustaleń wynika, że motolotnia wylądowała - wyjaśniła Polsatnews.pl asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z KPP w Lubaniu.

Awaria silnika motolotni. Ośmiolatka w szpitalu

Awaria spowodowała, że 45-latek i ośmioletnia dziewczynka z ogólnymi stłuczeniami trafili do szpitala. - Są pod obserwacją, pilot ma uszkodzony jeden krąg kręgosłupa - przekazała. 

 

Na miejscu pojawiła się straż pożarna, a policja działała pod nadzorem prokuratury. 

 

ZOBACZ: Małopolska: Zwłoki zaginionego motolotniarza wyłowiono z rzeki

 

Pilot był trzeźwy. 

 

Poszkodowani są rodziną.

 

W wyjaśnianiu zdarzenia pomoże Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych. 

Artur Pokorski / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie