Wyprowadzili celny cios. Zmora Ukraińców zniszczona
Rosyjski myśliwiec Su-34 jest zniszczony, a dwie kolejne maszyny są uszkodzone po ukraińskim nalocie na rosyjskie lotnisko w Morozowsku. W wyniku ostrzału na lotnisku doszło do pożaru, który doprowadził do znacznych strat w armii okupanta.
W sobotę Siły Zbrojne Ukrainy uderzyły w lotnisko znajdujące się w rosyjskim Morozowsku. HUR w poniedziałek zamieściło komunikat w tej sprawie, w którym poinformowało o zniszczeniach.
"Z danych rozpoznania kosmicznego wynika, że 3 sierpnia 2024 r. w wyniku uszkodzeń pożarowych lotniska wojskowego Morozowska państwa-agresora w obwodzie rostowskim zniszczeniu uległ myśliwiec bombardujący Su-34" - przekazał HUR.
ZOBACZ: Ukraina chwali się prezentem z Niemiec. To system obrony powietrznej Skynex
"Prawdopodobnie odłamki uszkodziły jeszcze dwa rosyjskie samoloty tego samego typu" - dodano. Szkody ustalono dzięki zdjęciom satelitarnym, na których widać m.in. wyrwy w pobliżu maszyn. Oprócz bombowców, całkowicie zniszczony został arsenał lotniczy, cztery budynki techniczne oraz dwa hangary.
Ukraina trafiła w kolejne cele wroga. Ataki na składy ropy i magazyny
O ataku na Morozowsk w obwodzie rostowskim poinformował w sobotę rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Wówczas przekazano informacje o trafieniu trzech magazynów z amunicją, w których przechowywano m.in. kierowane bomby lotnicze.
ZOBACZ: Ukraina ogłasza sukces. Rosyjska łódź podwodna poszła na dno
Sztab podał, że do uderzenia wykorzystano kilkadziesiąt bezzałogowców. Przy operacji współpracowały Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy we współpracy z Siłami Zbrojnymi.
Wówczas przeprowadzono także atak na składy ropy naftowej i magazyny paliw w rosyjskich obwodach biełgorodzkim, kurskim i rostowskim.
"Ukraińscy obrońcy w dalszym ciągu metodycznie podważają potencjał militarny i gospodarczy armii rosyjskiej, aby zmusić najeźdźców do zaprzestania zbrojnej agresji na Ukrainę. Będzie tego więcej" - poinformowano.