USA. Tragiczny finał zabawy na dmuchańcu. Pięciolatek nie przeżył
Nie żyje pięciolatek z USA, który bawił się w dmuchanym zamku, gdy konstrukcję porwał wiatr. Ta wzniosła się na wysokość kilku metrów, a następnie uderzyła w ziemię. W zdarzeniu ucierpiał również inny kilkulatek. Lokalne media zwróciły uwagę, że w tej części Stanów Zjednoczonych zapowiadano wcześniej trudną sytuację pogodową.
Grupa dzieci bawiła się w piątek na rozstawionym w pobliżu Regency Furniture Stadium w Waldorf w stanie Maryland w USA dmuchanym zamku, gdy ten niespodziewanie wzniósł się w powietrze.
Wzbił się na wysokość około 4,5 do 6 metrów, po czym wylądował na stadionie, gdzie trwał mecz baseballowy.
USA. Tragedia podczas zabawy, nie żyje pięciolatek
Jak przekazały CBS News lokalne władze, część z bawiących się dzieci spadła na ziemię, jeszcze zanim zamek wylądował. Dwoje zostało rannych. Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez portal, dzieci zostały otoczone opieką "w ciągu kilku minut od zdarzenia".
ZOBACZ: Tragiczny wypadek w miejscowości Kodrąb. Kierowca był pijany
Policja przetransportowała poszkodowanych do Narodowego Szpitala Dziecięcego w Waszyngtonie. Tego samego wieczora stwierdzono śmierć pięciolatka. Drugie dziecko odniosło niezagrażające życiu obrażenia.
CBS News zwrócił uwagę, że na piątek prognozowano w tej części Stanów Zjednoczonych burze z silnym wiatrem i intensywnymi opadami.
Czytaj więcej