"To będzie kluczowe". Pułkownik wskazał na szanse Ukrainy
- Nie mamy pewności, na ile NATO wesprze swoimi możliwościami działanie F-16, a to będzie kluczowe - powiedział płk. Piotr Lewandowski. Ekspert zaznaczył, że rosyjskie władze będą musiały się liczyć z pojawieniem się na froncie ukraińskich F-16. Zauważył, że reakcja Kremla świadczy o tym, że Rosja obawia się nowego zagrożenia.
Międzynarodowa Koalicja państw wspierających Ukrainę zobowiązała się, że do końca lipca chociaż część z 79 myśliwców F-16 trafi na front. Według doniesień sześć takich maszyn już operuje w powietrzu jednak nie ma oficjalnego potwierdzenia Ukrainy w tej sprawie. Zapewnienia udzielił za to szef litewskiego MSZ, który stwierdził, że informacja o dostarczeniu Ukrainie sześciu F-16 jest prawdziwa.
F-16 dla Ukrainy. Na froncie pojawi się czynnik, z którym "będą liczyć się Rosjanie"
Redaktorka Polsat News zapytała eksperta, czy pojawienie się na froncie F-16 może zmienić układ sił. - Zmiana będzie, bo pojawi się czynnik, z którym będą musieli liczyć się Rosjanie. Natomiast nie będzie to czynnik o znaczeniu decydującym - powiedział płk. Piotr Lewandowski z Centrum Szkolenia WOT.
- To już miało wpływ zanim się pojawiły, bo Rosjanie musieli dywersyfikować środki rozpoznania i rażenia, czyli ich broń dalekiego zasięgu (...) Atakowały też infrastrukturę lotniczą Ukrainy, czyli mówiąc obrazowo nie spadały na ukraińskie elektrownie tylko na lotniska. W tej chwili informacja o pojawieniu się (F-16 na froncie Ukrainy – red.) zmusi Rosjan do intensyfikacji działań w kierunku wykrywania i niszczenia przede wszystkim infrastruktury i miejsc, w którym te maszyny mogą się znaleźć, bo najskuteczniej będzie można zniszczyć te maszyny, kiedy będą na ziemi - wyjaśnił ekspert.
ZOBACZ: Ukraina chce rozmów pokojowych. Rosja: Przekaz jest zgodny z naszym stanowiskiem
Innego zdania są jednak władze Kremla, które zapewniają, że pojawienie się śmigłowców na froncie po stronie Ukrainy niczego nie zmieni. - Sam fakt, że Kreml o tym wspomina świadczy, że jednak to uwzględniają i nie jest to bez znaczenia - odparł płk. Lewandowski.
Ukraina ma problem z pilotami. Pułkownik wskazał na kluczową kwestię
Zaznaczył, że istotne dla dobrego funkcjonowania maszyn jest ich odpowiednie "wszczepienie" w możliwości ukraińskie i w system Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Pod znakiem zapytania stoi to na ile F-16 będą wpięte w system ukraiński i to, co ważniejsze w system NATO-wski. Tu pewności nie mamy, na ile NATO wesprze swoimi możliwościami działanie F-16, a to będzie kluczowe - zaznaczył.
ZOBACZ: Najnowocześniejsze myśliwce Su-57 rozmieszczone na Ukrainie
Do dobrego użytkowania F-16 niezbędni są dobrzy piloci. Jednak ich z armii Ukrainy ciężko było pozyskać. Prawdopodobnie w pierwszej transzy, która spełniała wszystkie wymogi było sześciu Ukraińców. Stąd donosy o pierwszych sześciu maszynach operujących na niebie mogą być prawdziwe.
Wideo: Ekspert o F-16 dla Ukrainy
Wiadomo, że kolejni piloci wciąż przebywają na szkoleniach.
Według pułkownika, myśliwce mogą pomóc w szybszym niszczeniu pocisków, w tym rakietowych i manewrujących. Samoloty mogą posłużyć także do zniszczenia moskiewskich bombowców, z których bomby na razie zrzucane są "bezkarnie" na ukraińskie tereny.