Zaganiał bydło na motocyklu. Musiał lądować śmigłowiec LPR
30-letni motocyklista postanowił "ułatwić" sobie życie i wykorzystać swój pojazd do zaganiania bydła. Wcielenie planu w życie przyniosło jednak opłakane skutki, ponieważ wpadł do rowu. Ostatecznie musiały interweniować policja i śmigłowiec LPR.
Jak przyznają sami policjanci - w trakcie codziennej służby - czasem zdarzają się interwencje z gatunku "nietypowych i zaskakujących". Nie inaczej było w przypadku poniedziałkowego zdarzenia z udziałem 30-letniego motocyklisty, którego okoliczności zaskoczyły nawet mundurowych.
Mazury. Zaganiał bydło na motocyklu. Interweniowała policja
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych pomiędzy Lubominem a Zagonami. Z ustaleń policji wynika, że poszkodowany 30-latek przemieszczał się po polu motocyklem honda, aby zagonić cielaki.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek na podwórku. Nie żyje 10-latek
"W pewnym momencie, z nieustalonych na chwilę obecną przyczyn, wjechał do znajdującego się nieopodal pola rowu, wywracając się" - przekazała Warmińsko-mazurska policja.
30-latek trafił do szpitala. Lądował śmigłowiec LPR
Motocyklista z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala śmigłowcem ratunkowym. Jak informują policjanci, jego życie nie jest zagrożone. Wiadomo również, że w chwili zdarzenia 30-latek był trzeźwy.
ZOBACZ: Pociąg uderzył w auto osobowe. Lądował helikopter LPR
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Na miejscu wypadku pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki.
"To zdarzenie pokazuje jak czynność teoretycznie mająca usprawnić pracę w gospodarstwie rolnym, w praktyce stworzyła realne zagrożenie dla zdrowia mężczyzny. Pamiętajmy, aby decyzje o 'ułatwianiu' sobie życia podejmować z rozwagą, starając się przewidzieć możliwe zagrożenia" - apelują mundurowi.
Czytaj więcej