Fani Taylor Swift nie zawiedli. Tak uczcili godzinę "W"
Fani Taylor Swift czekający na koncert uczcili godzinę wybuchu Powstania Warszawskiego. Gdy wybiła godzina "W", ludzie zgromadzeni na Stadionie Narodowym wstali z miejsc, a na telebimach wyświetlona została biało-czerwona flaga. W tym samym czasie z centrum stolicy ruszał Marsz Powstania.
Do Warszawy dotarli pierwsi fani Taylor Swift - ci, którym udało się zdobyć bilety na pierwszy, z trzech planowanych występów artystki. Swift wystąpi na PGE Narodowym aż trzykrotnie – 1, 2 i 3 sierpnia. Jest to kolejny przystanek kultowej piosenkarki na jej trasie "The Eras Tour" po Europie. "Szacuje się, że w każdym z koncercie udział weźmie ok 66 tys. osób" - podał stołeczny ratusz.
Fala biało-czerwonych flag i liczba symboli Polski Walczącej zaskoczyła fanów Taylor Swift, którzy masowo zmierzali przez centrum na Stadion Narodowy, gdzie o godzinie 18.30 zaczął się pierwszy, z trzech planowanych koncertów wokalistki.
Fani Taylor Swift nie zawiedli. Tak uczcili godzinę "W"
Zagraniczni fani biegnący na koncert już na godzinę przed 17.00 nie mogli nie zauważyć polskich symboli narodowych. Hołd powstańczemu zrywowi oddali żeglarze na Wiśle - flotylla kilkunastu jednostek, zatrzymała się w okolicach mostu Poniatowskiego (w symbolicznym miejscu zatopienia statku "Bajka") i w jej nurt został złożony wieniec – za tych wszystkich, którzy w rzece i przy jej brzegach poświęcili życie podczas powstania.
ZOBACZ: "Zgrupowanie Chrobry II". Śladami największego oddziału Powstania Warszawskiego
Punktualnie o godzinie 17, w godzinę "W" stolica oddała hołd powstańcom warszawskim. W 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego miasto zatrzymało się na minutę, by uczcić bohaterów. Więcej TUTAJ.
Po symbolicznej minucie ciszy z ronda Dmowskiego w stronę placu Krasińskich wyruszył Marsz Powstania Warszawskiego, przygotowany przez organizacje patriotyczne i narodowe. W tym samym czasie część fanów piosenkarki zdążyła już wejść na stadion, a część pośpiesznie kroczyła zamkniętym dla ruchu samochodowego i tramwajowego mostem Poniatowskiego.
Ponieważ bilety na europejskie koncerty amerykańskiej gwiazdy ze względu na znacznie niższe ceny cieszą się dużym zainteresowaniem, więc na koncert przyjechali fani z całego świata. Choć większość z nich została zaskoczona przez wyjące syreny, z sekundy na sekundę polscy fani artystki tłumaczyli sytuację i przed wybiciem 17.01 zarówno błonia stadionu, jak i most w większej części stały. Zatrzymywali się także zmierzający na koncert.
W tym czasie na samym stadionie ustała muzyka, a na telebimach wyświetlone zostały biało-czerwone flagi. Kolejny raz swój udział mieli polscy fani, którzy od razu po minucie ciszy zaczęli tłumaczyć przyjezdnym, co oznaczały syreny, które rozległy się w całej Warszawie.
Czytaj więcej